środa, 10 września 2003

Wyprawa Lato 2003 I - dzień czwarty
Odznaka mała srebrna

 

Punkt (wysokość)

czas punkty GOT
przewidywany rzeczywisty
odc. łączny odc. łączny godz. odc. łącznie
Dolina Pięciu Stawów Polskich (1668 m)   0.00   0.00 7:05   0
Przełęcz Zawrat (2159 m) 90' 1.30 125' 2.05 9:10 10 10
Świnica (2301 m) 45' 2.15 80' 3.25 10:30 4 14
Świnicka Przełęcz (2050  m) 40' 2.55 60' 4.25 11:30 1 15
Przełęcz Liliowe (1952 m) 15' 3.10 25' 4.50 11:55 2 17
Kasprowy Wierch (1985 m) - schronisko (bufet) 20' 3.30 15' 5.05 12:10 2 19
Przełęcz pod Kopą Kondracką (1863 m) 80' 4.50 150' 7.35 14:40 7 26
Kopa Kondracka (2005 m) 25' 5.15 20' 7.55 15:00 2 28
Małołączniak (2096 m) 35' 5.50 40' 8.35 15:40 3 31
Krzesanica (2122 m) 20' 6.10 15' 8.50 15:55 2 33
Ciemniak (2096 m) 15' 6.25 15' 9.05 16:10 1 34
Chuda Przełęcz (1858 m) 30' 6.55 30' 9.35 16:40 1 35
Polana Tomanowa Wyżnia 60' 7.55 75' 10.50 17:55 3 38
Schronisko na Hali Ornak - schronisko 60' 8.55 75' 12.05 19:10 3 41

Czas przejścia według: J. Nyka, Tatry Polskie. Przewodnik, Trawers, Latchorzew 2002.

Tak wcześnie rano, jak wstałem, schronisko jeszcze śpi, to znaczy nie turyści, tylko obsługa bufetu. Ale daje się dostać herbatę. Może dlatego, że śniadanie było słabe, a noc przespana dość nieprzyjemnie (twardo i ciasno na tej ławce), na Zawrat szło mi się bardzo ciężko. To zresztą widać z czasu przejścia. Potem już lepiej, ale śnieg i zatory ludzkie spowodowały pewne opóźnienia. W końcu jednak docieram na Kasprowy Wierch (właściwie do Suchej Przełęczy). Tam wielkie tłumy. Zresztą już od zejścia ze Świnicy widać wiele osób jakby nieprzygotowanych (nieturystyczny ubiór, dziwne zachowanie), ale okolice Kasprowego przypominają trochę Łomnicki Staw. Trudno powiedzieć, gdzie jest lepiej. Poza tym na Słowacji byłem w lipcu, a teraz jest wrzesień. Ceny w restauracji wysokie, ale niższe niż się spodziewałem po "Morskim Oku". Tylko wybór niewielki: pizza i kilka drogich dań, na które trzeba bardzo długo czekać. W końcu, podjadłszy i zaopatrzywszy się w wodę, wyruszam. Na drodze przez Suche Czuby zatory. A pogoda pogarsza się. W pobliżu Kopy Kondradzkiej widać, że deszcz jest nieunikniony. A ja zaczynam odczuwać niewielki ból w kolanie. Mając nadzieję, że wszystko będzie dobrze, wchodzę na kolejne szczyty Czerwonych Wierchów. Przy schodzeniu z Ciemniaka ból się zaostrza. Trudno, teraz już trzeba zejść. Zaczyna padać deszcz. Mokry docieram do schroniska "Ornak". Jest już ciemno. To wina chmur, ale dobrze się schować w schronisku, a nie błądzić po ciemku w lesie. Nocleg w schronisku "Ornak", tel. 0-18 2070520. Warunki dobre, ceny przeciętne, jedzenie drogie i takie średnie. Z powodu pogody i obawy o kolano decyduję się na dzień przerwy.

poprzedni dzień - następny dzień
strona tej wyprawy
do strony głównej