KSIĘGA II

1. W poprzedniej księdze przedstawiliśmy prawo osobowe, teraz zajmiemy się rzeczami (rebus). Znajdują się one bądź u nas in patrimonio (w majątku), bądź też są uważane za będące extra nostrum patrimonium (poza naszym majątkiem).

2. Zasadniczy jest podział rzeczy na dwie grupy: bowiem jedne są divini iuris (prawa boskiego), inne zaś humani iuris (prawa ludzkiego).

3. Divini iuris są na przykład res sacrae oraz res religiosae.

4. Res sacrae są to rzeczy poświęcone bogom najwyższym (diis superis), res religiosae są to rzeczy oddane cieniom zmarłych (diis Manibus).

5. Za rem sacram uważa się tylko rzecz, która została poświęcona decyzją ludu rzymskiego, na przykład przez uchwalenie legis lub senatus consulti.

6. Natomiast res religiosae tworzymy z własnej woli grzebiąc u siebie zmarłego, jeśli tylko jego pogrzeb należy do nas.

7. Jednak większość uznaje, że na prowincji nie ma gruntów będących rebus religiosis, ponieważ są one własnością ludu rzymskiego lub cesarza i uważa się, że tylko je posiadamy (habemus possesionem) i użytkujemy (habemus usumfructum). W każdym razie, choćby nie były to res religiosae, traktuje się je tak, jakby nimi były. Podobnie, to, co na prowincji nie zostało poświęcone decyzją ludu rzymskiego, ściśle rzecz biorąc nie jest też re sacra, choć jest tak traktowane.

8. Także res sanctae, jak na przykład mury i bramy, są w pewien sposób divini iuris.

9. To, co jest divini iuris, nie znajduje się u nikogo w majątku. To zaś, co jest humani iuris, przeważnie jest u kogoś w majątku, ale może też nie być u nikogo, jak res hereditariae (rzeczy spadkowe), które, póki nie pojawi się spadkobierca (heres), nie są u nikogo w majątku... ...lub właściciela.

10. Rzeczy, które są humani iuris, są bądź publiczne (publicae), bądź prywatne (privatae).

11. Rzeczy publiczne uważa się za nie znajdujące się u nikogo w majątku, zakłada się bowiem, że należą do ogółu. Rzeczy prywatne to te, które należą do poszczególnych osób.

12. Przy tym niektóre rzeczy są materialne (corporales), a inne niematerialne (incorporales).

13. Materialne są te, których można dotknąć, na przykład ziemia, niewolnik, ubranie, złoto, srebro i jeszcze niezliczone inne rzeczy.

14. Niematerialne są te, których nie można dotknąć, tj. będące prawami, jak na przykład spadek, użytkowanie, zobowiązania, jakkolwiek by je zaciągnięto. I nie ma znaczenia, że na spadek składają się rzeczy materialne, że zbierane z ziemi pożytki (fructus) są materialne, ani że to, co nam się należy z jakiegoś zobowiązania, jest przeważnie materialne, jak na przykład ziemia, niewolnik lub pieniądze. Bowiem samo prawo dziedziczenia, samo prawo użytkowania i samo zobowiązanie są niematerialne. Należą tu też służebności gruntów miejskich (iura praediorum urbanorum) i wiejskich (rusticorum)... ...niewznoszenia (non extollendi), by sąsiadowi nie zasłonić słońca. Podobnie, prawo... ...ścieków i okapu (fluminum et stillicidiorum), by...

14a. Poza tym rzeczy są albo rebus mancipi, albo rebus nec mancipi. ...służebności gruntów miejskich (servitutes praediorum urbanorum) są rebus nec mancipi. Podobnie praedia stipendiaria i praedia tributariarebus nec mancipi.

15. Ale choć powiedzieliśmy, że zwierzęta, które się zwykło oswajać, są rebus mancipi, to... ...sądzą, że są rebus mancipi od razu w momencie narodzin. Natomiast Nerva, Proculus i pozostali przedstawiciele drugiej szkoły sądzą, że stają się one rebus mancipi dopiero w momencie oswojenia, a jeśli z powodu nadmiernej dzikości nie dadzą się oswoić, uznają, że są rebus mancipi, gdy dojdą do wieku, w którym zwykle są oswajane.

16. Nec mancipi są dzikie zwierzęta, na przykład niedźwiedzie, lwy, podobnie zwierzęta, które zaliczają się do dzikich, na przykład słonie i wielbłądy, i nie ma żadnego znaczenia, że je także oswaja się z noszeniem ciężarów na szyi lub grzbiecie, bo nie znano tych zwierząt, gdy ustalano, jakie rzeczy są mancipi, a jakie nec mancipi.

17. Podobnie niemal wszystkie rzeczy niematerialne są nec mancipi, z wyjątkiem służebności gruntów wiejskich. Te bowiem są mancipi, choć zaliczają się do rzeczy niematerialnych.

18. Różnica między rebus mancipi a nec mancipi jest zasadnicza.

19. Res nec mancipi stają się bowiem w pełni własnością drugiego przez samą traditionem (wydanie), o ile tylko są materialne i z tego względu można je wydać.

20. Tak więc jeśli wydam ci ubranie lub złoto, lub srebro, czy to venditionis causa (z tytułu sprzedaży), czy to donationis causa (z tytułu darowizny), czy dla jakiejkolwiek innej causa (tytułu), rzecz stanie się natychmiast twoja, o ile ja byłem jej właścicielem.

21. To samo dotyczy gruntów prowincjonalnych, które nazywamy praedia stipendiaria i tributaria. Praedia stipendaria są to grunty znajdujące się w prowincjach, które uznajemy za należące do ludu rzymskiego. Praedia tributaria są to grunty znadujące się w prowincjach, które uznajemy za należące do cesarza.

22. Natomiast res mancipi są to rzeczy, które przekazuje się innym przez mancypację; stąd też nazywa się je res mancipi. Cokolwiek zaś można dokonać przez mancypację, można też dokonać przez in iure cessionem.

23. W poprzedniej księdze napisaliśmy już, w jaki sposób odbywa się mancypacja.

24. In iure cessio odbywa się tak: wobec urzędnika ludu rzymskiego, na przykład pretora miejskiego [lub namiestnika prowincji] ten, na którego rzecz dokonywa się in iure cessio, trzymając rzecz mówi tak: HUNC EGO HOMINEM EX IURE QUIRITIUM MEUM ESSE AIO (oświadczam, że ten oto człowiek należy do mnie wedle prawa Kwirytów). Następnie, gdy zgłosi już roszczenie (vindicaverit), pretor pyta dokonującego cessionis, czy się sprzeciwia, a gdy ów przeczy lub milczy, przysądza (addicit) rzecz zgłaszającemu roszczenie; nazywa się to legis actio. Odbywa się to tak samo na prowinicji wobec jej namiestnika.

25. Jednak częściej, a właściwie niemal zawsze, korzysta się z mancypacji, ponieważ możemy jej dokonać sami w obecności przyjaciół i nie ma potrzeby dokonywać tego z większą trudnością wobec pretora lub namiestnika prowincji.

26. A jeśli res mancipi nie zostanie ani mancypowana, ani oddana przez in iure cessionem...

27. Ponadto trzeba nam zauważyć, że gdy dawni prawnicy mówili, że grunty italskie są nexum, a prowincjonalne nie są nexum, to znaczyło, że grunty italskie są rebus mancipi, a prowincjonalne nec mancipi. Bowiem dawni prawnicy inaczej nazywali tę czynność, i co u nich znaczyło nexus, u nas znaczy mancipatio.

28. Oczywiste jest, że rzeczy niematerialne nie podlegają tradycji.

29. Względem służebności gruntów miejskich można dokonać wyłącznie in iure cessionis, natomiast służebności gruntów wiejskich można także mancypować.

30. Użytkowanie podlega wyłącznie in iure cessioni. Bowiem właściciel może przez in iure cessionem przekazać komuś użytkowanie i w ten sposób tamten będzie miał prawo użytkowania, a jemu samemu pozostanie goła własność. Sam użytkownik przez dokonanie in iure cessionis użytkowania na rzecz właściciela powoduje, że się go pozbawia i powraca ono do prawa własności; dokonując zaś in iure cessionis na rzecz innych zachowuje swoje prawo, uważa się bowiem, że taka cessio jest nieważna.

31. Jest tak oczywiście w odniesieniu do gruntów italskich, ponieważ same te grunty wymagają mancypacji lub in iure cessionis. Natomiast jeśli ktoś chce w odniesieniu do gruntów prowincjonalnych ustanowić użytkowanie, prawo przechodu (ius eundi), prawo przejazdu (ius agendi), prawo doprowadzania wody (ius aquae ducendi), prawo lub zakaz budowy zasłaniającej słońce sąsiadowi (ius altius tollendi aedes lub non tollendi), lub inne podobne prawo, to może tego dokonać przez umowę (pactionem) lub stypulację (stipulationem), ponieważ same te grunty nie wymagają mancypacji ani in iure cessionis.

32. Natomiast ponieważ można ustanowić użytkowanie na niewolnikach lub innych zwierzętach, to trzeba to rozumieć tak, że również na prowincji można tego dokonać przez in iure cessionem.

33. Niebezpodstawnie powiedzieliśmy, że użytkowanie podlega wyłącznie in iure cessioni, choć można podczas mancypacji ustalić, o co mancypowana własność zostanie zmniejszona. Nie mancypuje się bowiem wówczas samego użytkowania, a jedynie przez to, że zostaje ono odjęte od mancypowanej własności, następuje ten skutek, że u jednego jest użytkowanie, a u innego własność. 34. Spadek (hereditas) podlega wyłącznie in iure cessioni.

35. Jeśli ten, kto ma do spadku słuszne prawo ab intestato (w dziedziczeniu beztestamentowym, ustawowym), dokona przed jego objęciem (aditione) in iure cessionis na rzecz innego, tj. zanim wystąpi jako spadkobierca, to spadkobiercą stanie się ten, na czyją rzecz dokonano cessionis, tak jakby sam został powołany (vocatus) przez ustawę do spadku. Jeśli zaś dokona cessionis po przyjęciu odpowiedzialności, to sam pozostaje spadkobiercą i odpowiada za to wobec wierzycieli, długi zaś gasną i w ten sposób dłużnicy spadku odnoszą korzyść. Natomiast przedmioty spadkowe przechodzą później na tego, na czyją rzecz dokonano cessionis spadku, tak jakby zostały pojedynczo przekazane przez cessionem.

36. Nieważne jest in iure cessio spadku dokonane przed objęciem spadku przez spadkobiercę wskazanego testamentem. Natomiast dokonane po objęciu spadku ma takie same skutki jak dokonane przez spadkobiercę ab intestato po przyjęciu odpowiedzialności, co opisaliśmy przed chwilą.

37. Przedstawiciele drugiej szkoły sądzą, że podobnie jest w odniesieniu do spadkobierców koniecznych (heredum necessariorum), uważając, że nie ma znaczenia, czy ktoś stał się spadkobiercą przez objęcie spadku, czy też bez swojej woli. Jak jest w istocie, okaże się w odpowiednim miejscu. Lecz nasi nauczyciele uważaję, że in iure cessio dokonane przez spadkobiercę koniecznego jest nieważne.

38. Zobowiązania, jakkolwiek zaciągnięte, nie podlegają żadnej z tych procedur. Bo jeśli chcę, by to, co ktoś jest mi dłużny, był dłużny tobie, to nie mogę tego osiągnąć żadnym ze sposobów, które pozwalają przenosić własność rzeczy materialnych na innych. Konieczne jest wtedy, byś na moje polecenie uzyskał od dłużnika przyrzeczenie stypulacyjne. Spowoduje to, że zostanie zwolniony przeze mnie z długu, a zacznie być dłużny tobie. Nazywa się to novatio (odnowieniem) zobowiązania.

39. Bez takiej novationis nie będziesz mógł agere (prowadzić postępowania) w swoim imieniu, lecz będziesz musiał występować jako mój cognitor lub procurator.

40. Należy zauważyć, że u cudzoziemców jest tylko jeden rodzaj własności. Bo albo ktoś jest właścicielem, albo nie jest uważany za właściciela. To samo obowiązywało też kiedyś w Rzymie, bo każdy albo był właścicielem wedle prawa Kwirytów, albo nie był uważany za właściciela. Ale później wprowadzono podział własności, tak że jeden może być właścicielem wedle prawa Kwirytów, a inny mieć rzecz w majątku.

41. Jeżeli nie dokonam mancipationis ani in iure cessionis rei mancipi, lecz tylko traditionis, to zacznie ona być u ciebie w majątku, ale wedle prawa Kwirytów pozostanie moja, dopóki jej, posiadając, nie zasiedzisz (usucapias). Kiedy dokona się już zasiedzenie, to rzecz zacznie być w pełni twoja, tj. zarówno w twoim majątku, jak i twoja wedle prawa Kwirytów, tak jakby została mancypowana lub przekazana przez in iure cessionem.

42. Zasiedzenie ruchomości (rerum mobilium) trwa rok, gruntów zaś i budynków dwa lata; zostało to tak określone ustawą XII tablic.

43. Ponadto przysługuje nam zasiedzenie względem rzeczy, które otrzymaliśmy przez traditionem nie od właściciela, czy są rebus mancipi, czy też rebus nec mancipi, jeśli przyjęliśmy je w dobrej wierze (bona fide), sądząc, że dokonujący traditionis jest ich właścicielem.

44. Wydaje się, że tak przyjęto po to, by własność rzeczy nie była niepewna przez dłuższy czas, skoro dla odnalezienia swojej rzeczy wystarczy właścicielowi okres roczny lub dwuletni, który jest wymagany dla zasiedzenia przez posiadacza (possesorem).

45. Ale czasami, choćby najdłużej nawet ktoś posiadał cudzą rzecz w dobrej wierze, jednak nie będzie biegło zasiedzenie, na przykład jeśli by ktoś posiadał rzecz kradzioną (rem furtivam) lub zabraną przemocą (rem vi possessam). Ustawa XII tablica nie dopuszcza bowiem zasiedzenia rzeczy kradzionej, a lex Iulia et Plautia rzeczy zabranej przemocą.

46. Nie podlegają też zasiedzeniu grunty prowincjalne.

47. Podobnie nie było można zasiedzieć rerum mancipi należących do kobiety znajdującej się pod opieką agnatów, chyba że ona sama przekazała je przez traditionem za zgodą opiekuna. Tak postanawiała ustawa XII tablic.

48. Jest też oczywiste, że nie można zasiedzieć ludzi wolnych ani rerum sacrarum lub religiosarum.

49. Tak więc, gdy się pospolicie mówi, że ustawa XII tablic nie pozwala zasiedzieć rzeczy kradzionych lub zabranych przemocą, to nie chodzi o to, że sam złodziej lub ten, kto rzecz zabrał przemocą, nie mogą jej zasiedzieć (bowiem im zasiedzenie nie przysługuje z innej przyczyny, a mianowicie ponieważ oczywiście posiadają w złej wierze), lecz że nikt inny, choćby w dobrej wierze rzecz kupił, nie będzie miał prawa jej zasiedzieć.

50. W odniesieniu do ruchomości nieczęsto się zdarza, by posiadaczowi w dobrej wierze przysługiwało zasiedzenie, ponieważ sprzedając i dokonując traditionis cudzej rzeczy, popełnia się kradzież. Podobnie, jeśli dokonuje się traditionis na podstawie innej causae. Czasem jednak się to zdarza. Jeśli spadkobierca rzecz commodatam (użyczoną) lub locatam (wynajętą) zmarłemu lub u niego depositam (oddaną na przechowanie), sprzeda lub podaruje sądząc, że należy ona do spadku, to nie popełni kradzieży. Podobnie jeśli użytkujący niewolnicę sądząc, że jej nowonarodzone dziecko należy do niego, sprzeda je lub podaruje, nie popełni kradzieży. Nie popełnia się bowiem kradzieży bez zamiaru jej popełnienia. Także w inny sposób może się zdarzyć, że ktoś nie popełniając przestępstwa kradzieży przekaże komuś cudzą rzecz i spowoduje, że zostanie ona przez posiadacza zasiedzona.

51. Można też uzyskać nie używając przemocy posiadanie cudzego gruntu, opuszczonego bądź przez niedbalstwo właściciela, bądź dlatego, że właściciel zmarł bezpotomnie lub długi czas był nieobecny. I jeśli przeniesie się własność na kogoś innego działającego w dobrej wierze, to będzie on mógł jako posiadacz grunt zasiedzieć. I choć ten, kto uzyskał posiadanie opuszczonego gruntu, wiedział, że jest on cudzy, nie przeszkadza to jednak w niczym posiadaczowi w dobrej wierze w zasiedzeniu, bo też odrzucono pogląd tych, którzy uważają za możliwą kradzież gruntu.

52. Zdarza się też, że na odwrót, ktoś wiedząc, że posiada rzecz cudzą, jednak może ją zasiedzieć, na przykład jeśli posiada rzecz spadkową, w której posiadanie nie wszedł jeszcze spadkobierca. Pozwala mu się bowiem rzecz zasiedzieć, jeśli tylko jest ona tego rodzaju, że podlegaja zasiedzeniu. Ten rodzaj posiadania i zasiedzenia nazywa się pro herede.

53. Ten rodzaj zasiedzenia jest tak dalece dozwolony, że również nieruchomości można w ten sposób zasiedzieć w rok.

54. Przyczyna tego, że w tym wypadku ustalono czas zasiedzenia na rok również dla gruntów, jest ta, że niegdyś uważano, że przez posiadanie rzeczy spadkowych dokonuje się zasiedzenia samego spadku, oczywiście w rok. Bowiem ustawa XII tablic stanowi, że tylko dla gruntów zasiedzenie trwa dwa lata, a dla pozostałych rzeczy rok. Dlatego uważano, że spadek jest jedną z pozostałych rzeczy, ponieważ gruntem nie jest [skoro nie jest nawet materialny]. I choć później zaczęto uważać, że samego spadku nie można zasiedzieć, mimo to dla wszystkich rzeczy spadkowych, choćby były nieruchomościami, pozostawiono roczny termin zasiedzenia.

55. A przyczyna tego, że w ogóle pozwolono na tak wątpliwe posiadanie i zasiedzenie, jest ta, że dawni prawnicy chcieli, by prędzej obejmowano spadki, by istniały osoby sprawujące kult rodzinny, którego przestrzegano w owych czasach nadzwyczaj sumiennie, oraz by wierzyciele mieli od kogo dochodzić swego.

56. Ten rodzaj posiadania i zasiedzenia zwie się także lucrativus, bo ktoś świadomie zyskuje (lucrifacit) cudzą rzecz.

57. Lecz obecnie nie jest on lucrativus. Bowiem na wniosek boskiego Hadriana uchwalono senatus consultum, które pozwala odwoływać takie zasiedzenia. Dlatego spadkobierca może od tego, kto rzecz zasiedział, żądając wydania spadku dochodzić rzeczy tak, jakby nie została wcale zasiedzona.

58. Jednak jeśli występuje suus et necessarius heres (spadkobierca konieczny), to ipso iure (na mocy samego prawa) nie można niczego zasiedzieć pro herede.

59. Nadal jednak można z innych przyczyn świadomie zasiedzieć cudzą rzecz. Mianowicie, kto oddał komuś innemu fiduciae causa rzecz przez mancypację lub in iure cessionem, a następnie sam wszedł w jej posiadanie, może ją zasiedzieć, oczywiście w rok, jeśli jest ruchoma, a w dwa lata, jeśli jest to grunt. Ten rodzaj zasiedzenia nazywa się usureceptio, ponieważ to, co kiedyś mieliśmy, odbieramy (recipimus) przez zasiedzenie (usucapionem).

60. Ale ponieważ umowy cum fiducia zawiera się albo z wierzycielem z tytułu pignoris, albo z przyjacielem, by nasze rzeczy były u niego bezpieczne, to jeśli umowa cum fiducia została zawarta z przyjacielem, to oczywiście w każdym wypadku przysługuje nam usureceptio. Jeśli zaś z wierzycielem, to w każdym wypadku, jeśli dług został spłacony, a jeśli nie został, to tylko wtedy, gdy ani dłużnik nie wynajął (conduxerit) jej od wierzyciela, ani nie uprosił (precario rogaverit) wierzyciela, by mu ją było wolno posiadać; w tym wypadku przysługuje zasiedzenie lucrativum.

61. Podobnie jeśli lud sprzeda rzecz zastawioną (rem obligatam) i jej właściciel wejdzie w jej posiadanie, to dopuszcza się usumreceptionem. Ale i w tym wypadku czas zasiedzenia gruntu wynosi dwa lata. I na tym polega to, co się pospolicie nazywa dokonaniem ususreceptionis przez possessionem praediaturam. Bowiem ten, kto handluje z ludem, nazywa się praediator.

62. Zdarza się czasem, że właściciel nie ma prawa alienować rzeczy, a niewłaściciel takie prawo ma.

63. Bowiem wedle legis Iuliae nie wolno mężowi alienować gruntów posagowych wbrew żonie, choćby stały się one jego własnością w wyniku mancypacji dotis causa (dla celów posagowych), in iure cessionis lub zasiedzenia. Czy ten przepis dotyczy tylko gruntów italskich, czy także prowincjonalnych, jest kwestią dyskusyjną.

64. Na odwrót, agnat będący kuratorem szaleńca może alienować jego rzecz na podstawie ustawy XII tablic; podobnie procurator... ; podobnie wierzyciel może ex pactione (na podstawie umowy) alienować pignus, choć nie należy on do niego. Należy to może jednak tak rozumieć, że przyjmuje się, że pignus jest alienowany zgodnie z wolą dłużnika, który wcześniej się umówił, że będzie wierzycielowi wolno sprzedać pignus, jeśli pieniądze nie zostaną spłacone.

65. Tak więc z tego, co powiedzieliśmy, okazuje się, że niektóre rzeczy alienuje się wedle prawa przyrodzonego (naturali iure), a mianowicie te alienowane przez traditionem, inne zaś wedle prawa cywilnego (iuris civilis). Mancypacja, in iure cessio oraz zasiedzenie należą bowiem do prawa właściwego obywatelom rzymskim.

66. Jednak nie tylko te rzeczy, które stają się nasze przez traditionem, adquirunt (uzyskujemy) wedle prawa przyrodzonego, lecz także te, które obejmujemy przez zawłaszczenie (occupationem), ponieważ wcześniej były niczyje, do których należy wszystko, co można schwytać na ziemi, w morzu lub przestworzach.

67. Tak więc jeśli pochwycimy dzikie zwierzę, ptaka lub rybę, to zwierzę, w chwili, w której zostaje pochwycone, staje się nasze, i tak długo będzie nasze, jak długo będzie się znajdowało pod naszym nadzorem. A gdy ucieknie spod naszej władzy i odzyska przyrodzoną wolność, zacznie należeć do tego, kto je zawłaszczy, ponieważ przestało być już nasze. Uważa się, że odyskało przyrodzoną wolność, jeśli albo zniknęło nam z oczu, albo jeśli jest w zasięgu naszego wzroku, jednak pogoń za nim byłaby trudna.

68. Co do zwierząt, które mają w zwyczaju odchodzić i powracać, jak na przykład gołębie i pszczoły, a także jelenie, które zwykły chodzić do lasu i wracać, przekazano nam taką zasadę, że jeśli przestaną mieć zamiar powrotu, to przestają należeć do nas i stają się własnością tych, którzy je zawłaszczą. Uważa się, że przestają mieć zamiar powrotu, gdy porzucą zwyczaj powracania.

69. Również to, co zdobywamy na wrogach, staje się naszą własnością z przyczyn przyrodzonych.

70. Ale i to, czego nam przybywa per alluvionem (przez nanoszenie), staje się naszą własnością z tychże przyczyn. Uważa się, że przez per alluvionem przybywa nam wtedy, gdy rzeka dodaje ziemi do naszego pola po trochu w taki sposób, że nie możemy określić, ile w którym momencie przybyło. I o tym właśnie pospolicie mówi się, że uważa się, iż przez nanoszenie przybywa to, co przybywa po trochu oszukując nasz wzrok.

71. Dlatego jeśli rzeka odetnie część twojego gruntu i przyłączy ją do mojego, to ta część pozostanie twoja.

72. A jeśli na środku rzeki pojawi się wyspa, to należy ona wspólnie do tych wszystkich, którzy po którejkolwiek stronie rzeki posiadają nadbrzeżne grunty. Jeśli zaś nastąpi to nie na środku rzeki, to należy ona do tych, którzy mają grunty przy brzegu naprzeciw najbliższej jej części.

73. Poza tym to, co zostało wzniesione przez kogoś na naszym gruncie, choćby wzniósł to w swoim imieniu, wedle prawa przyrodzonego staje się nasze, ponieważ superficies solo cedit (zabudowania przypadają gruntowi).

74. Tym bardziej obowiązuje to w odniesieniu do roślin, które ktoś posadzi na naszym gruncie, jeśli tylko zapuściły korzenie.

75. To samo dotyczy też zboża, które ktoś zasiał na naszym gruncie.

76. Ale jeśli zażądamy od niego wydania gruntu lub budynku i nie będziemy chcieli spłacić nakładów (inpensorum), które poczynił na budynek, szkółkę lub ziarno, to będzie nas mógł odeprzeć exceptione doli mali, byleby tylko był posiadaczem w dobrej wierze.

77. Z tej samej przyczyny uznano, że to, co ktoś napisze na moich skrawkach papirusu lub pergaminach, choćby złotymi literami, należy do mnie, ponieważ litery przypadają skrawkom papirusu lub pergaminom. I zgodnie z tym, jeśli zażądam wydania tych książek lub pergaminów nie zwróciwszy kosztów pisania, będę mógł zostać odparty exceptione doli mali.

78. Uznaje się na odwrót, że jeśli ktoś namalował coś, np. obraz, na mojej desce, to zdaniem większości deska przypada obrazowi. Z trudem można by podać podstawę tej różnicy. Z pewnością zgodnie z tą zasadą, jeśli nie zapłaciwszy ceny deski będziesz się domagał obrazu, podczas gdy ja będę jej posiadaczem, będziesz mógł zostać odparty exceptione doli mali. Jeśli ty będziesz posiadaczem, to logicznie powinna mi przysługiwać przeciw tobie actio, w którym to wypadku, jeśli bym nie spłacił kosztów malunku, będziesz mnie mógł odeprzeć exceptione doli mali, byle byś tylko był posiadaczem w dobrej wierze. Jest jasne, że czy ty, czy ktoś inny ukradliście deskę, będzie mi przysługiwała actio furti.

79. Także w innych wypadkach poszukuje się naturalnego uzasadnienia. I tak, jeśli zrobisz wino, oliwę lub ziarno z moich winogron, oliwek lub kłosów, to można się zapytać, czy to wino, oliwa lub ziarno jest moje, czy twoje. Podobnie, jeśli zrobisz jakieś naczynie z mojego złota lub srebra, albo zbudujesz okręt, szafę lub ławkę z moich desek, albo jeśli z mojej wełny zrobisz ubranie, albo z moich wina i miodu zrobisz miód pitny, albo z moich lekarstw zrobisz plaster lub maść na ból oczu, można się zapytać, czy to, co ty zrobiłeś z moich rzeczy, należy do ciebie, czy do mnie. Sabinus i Cassius uważają, że należy patrzeć na to, czyj jest materiał i substancja, tj. że czyj jest materiał, do tego należy też zrobiona rzecz. Innym, a szczególnie przedstawicielom drugiej szkoły, zdaje się najsłuszniejsze, by rzecz należała do tego, kto ją zrobił. Ale też sądzą oni, że ten, czyj był materiał, ma przeciwko temu, kto go ukradł, actionem furti. Mimo to uważają, że przysługuje mu przeciwko niemu również condictio, ponieważ mimo że nie można windykować nieistniejącej rzeczy, to można wobec złodziei i innych jej posiadaczy dochodzić condictionis.

[O tym, czy pupilli mogą coś alienować.]

80. Musimy teraz wspomnieć, że ani kobiecie, ani pupillo nie wolno bez zgody opiekuna alienować rei mancipi. Natomiast rem nec mancipi kobieta może alienować, a pupillus nie.

81. Dlatego jeśli kobieta pożyczając pieniądze daje je komuś bez zgody opiekuna, to ponieważ stają się one własnością przyjmującego, skoro pieniądze są re nec mancipi, zawiązuje zobowiązanie.

82. Ale jeśli pupillus zrobi to samo, to nie zawiązuje zobowiązania, ponieważ bez zgody opiekuna nie czyni tych pieniędzy własnością przyjmującego. Dlatego też pupillus może windykować swoje pieniądze, gdziekolwiek się znajdują, tj. żądać ich wydania...

83. I na odwrót, wszystkie rzeczy, tak mancipi jak i nec mancipi mogą być świadczone kobietom i pupillis bez zgody opiekuna, ponieważ wolno im poprawiać swoją sytuację bez jego zgody.

84. Tak więc jeśli dłużnik spłaci pupillo pieniądze, to stają się one jego własnością, ale sam dłużnik nie zostaje zwolniony, ponieważ pupillus nie może bez zgody opiekuna zwolnić nikogo z zobowiązania, skoro nie wolno mu bez zgody opiekuna dokonać żadnej alienacji. Jeśli jednak wzbogacił się o te pieniądze i nadal żąda zapłaty, to możemy go odeprzeć exceptione doli mali.

85. Kobietę zaś także bez zgody opiekuna można prawidłowo spłacić. Bowiem kto spłaca, uwalnia się od zobowiązania, ponieważ, jak to powiedzieliśmy, kobiety mogą rozporządzać (dimittere) rebus nec mancipi bez zgody opiekunów. Jest tak jednak, jeśli przyjmie rzeczywiście pieniądze, bo jeśli nie przyjmie a tylko powie, że już je dostała i będzie chciała przez acceptilationem (uwolnienie z długu) uwolnić dłużnika bez zgody opiekuna, to nie będzie to możliwe.

86. Adquirimus rzeczy dla nas nie tylko sami, ale także przez tych, którzy są u nas in potestate, in manu lub in mancipio; również przez tych niewolników, których użytkujemy; również przez ludzi wolnych oraz cudzych niewolników posiadanych przez nas w dobrej wierze. Czemu się szczegółowo przyjrzymy.

87. Tak więc to, co nasze dzieci, będące u nas in potestate, lub nasi niewolnicy przyjmują przez mancypację lub uzyskują przez traditionem lub zostaje im przyrzeczone przez stypulację lub adquirunt z jakiegokolwiek tytułu, adquirunt one dla nas, bowiem ten, kto jest u nas in potestate, nie może mieć niczego własnego. Dlatego jeśli taka osoba zostanie ustanowiona spadkobiercą, nie może objąć (adire) spadku bez naszego polecenia, a jeśli na nasze polecenie obejmie go, to adquirit go dla nas, tak jakbyśmy sami zostali ustanowieni spadkobiercami. Odpowiednio zapis adquirit oczywiście także dla nas.

88. To jednak wiedzmy: jeśli niewolnik jest w majątku u jednej osoby, a do innej należy wedle prawa Kwirytów, to w każdym wypadku dokonuje adquirendi tylko na rzecz osoby, u której jest w majątku.

89. Jednak nie tylko własność otrzymujemy przez tych, którzy są u nas in potestate, ale także posiadanie, cokolwiek bowiem obejmą oni w posiadanie, uważa się, że my posiadamy. Stąd też biegnie przez nich dla nas zasiedzenie.

90. Natomiast przez osoby, które są u nas in manu lub in mancipio, własność adquirimus w każdym wypadku tak samo, jak przez osoby będące u nas in potestate. Podnosi się natomiast pytanie, czy uzyskujemy przez nie także posiadanie, skoro ich samych nie posiadamy.

91. Co do tych niewolników, których tylko użytkujemy, ustalono, że cokolwiek adquirunt kosztem naszego majątku lub własną pracą, adquirunt dla nas, natomiast to, co adquirunt z innych tytułów, przypada właścicielowi. Tak więc jeśli ten niewolnik zostanie ustanowiony spadkobiercą lub otrzyma jakiś zapis lub darowiznę, to adquiret go nie dla mnie, lecz dla swego właściciela.

92. Podobnie ustalono co do tych, których posiadamy w dobrej wierze, nieważne, czy są ludźmi wolnymi, czy też cudzymi niewolnikami. Co bowiem ustalono dla użytkownika, tak samo uznano za słuszne w odniesieniu do posiadacza w dobrej wierze. Tak więc jeśli ktoś adquiret coś z innego tytułu, niż owa dwa wymienione, to albo przypada to jemu samemu, jeśli jest człowiekiem wolnym, albo jego właścicielowi, jeśli jest niewolnikiem.

93. Lecz gdy posiadacz w dobrej wierze zasiedzi niewolnika, to ten z każdego tytułu będzie adquiret dla niego, bo ów stanie się jego właścicielem. Natomiast użytkownik niewolnika zasiedzieć nie może; po pierwsze dlatego, że nie posiada, lecz ma prawo użytkowania; po drugie, ponieważ wie, że niewolnik jest cudzy.

94. Stąd wątpliwość, czy przez niewolnika, którego użytkujemy, możemy jakąś rzecz posiadać i zasiedzieć, choć sami go nie posiadamy? Przez tego zaś, którego w dobrej wierze posiadamy, bez wątpienia możemy posiadać i zasiedzieć. W odniesieniu do obydwu osób powiadamy zgodnie z ustaleniem, które przed chwilą przedstawiliśmy, mianowicie, że jeśli adquirit on coś kosztem naszego majątku lub własną pracą, to adquirit dla nas.

95. Okazuje się stąd, że przez ludzi wolnych, którzy ani nie są poddani nostro iuri, ani nie są przez nas posiadani w dobrej wierze, oraz przez cudzych niewolników, których ani nie użytkujemy, ani legalnie nie posiadamy, nie możemy z żadnej przyczyny niczego adquirere. I o tym właśnie mówi się pospolicie, że przez ludzi postronnych nie możemy niczego adquirere; i tylko co do posiadania stawia się pytanie, czy nie możemy czegoś adquirere przez osobę wolną.

96. Trzeba wiedzieć, że na rzecz osób będących in potestate, in manu lub in mancipio nie można dokonać in iure cessionis, skoro bowiem osoby te nie mogą mieć niczego własnego, to logiczne jest, że nie mogą in iure vindicare, że coś jest ich.

97. Na razie wystarczyło tyle powiedzieć o tym, w jaki sposób dokonuje się adquirendi konkretnych rzeczy. Bowiem prawo dotyczące zapisów, które również dotyczy otrzymywania konkretnych rzeczy, wygodniej będzie przedstawić w innym miejscu. Zobaczmy więc teraz, w jaki sposób adquirimus rzeczy per universitatem (przez sukcesję uniwersalną).

98. Jeśli zostaliśmy czyimiś spadkobiercami, uzyskaliśmy po kimś bonorum possessionem, kupiliśmy czyjś majątek na licytacji (bona emerimus), adoptowaliśmy kogoś lub przyjęliśmy jako żonę in manu, to majątek tej osoby przechodzi na nas.

99. Najpierw zajmiemy się spadkami, których są dwa rodzaje, przypadają nam bowiem albo ex testamento, albo ab intestato.

100. Pierw rozważymy te, które nam przypadają ex testamento.

101. Początkowo istniały dwa rodzaje testamentów, sporządzano bowiem testament albo podczas calatiorum comitiorum, które to comitia dwa razy w roku przeznaczano na sporządzanie testamentów, albo in procinctu, tj. gdy na czas wojny wzywano pod broń (procinctus to przygotowane i uzbrojone wojsko). Pierwszym sposobem sporządzano więc testament w czasie pokoju i beztroski, drugim w trakcie wyruszania do bitwy.

102. Pojawił się później trzeci rodzaj testamentu, którego sporządzenie odbywało się per aes et libram. Mianowicie, kto nie sporządziwszy testamentu ani calatis comitiis, ani in procinctu, obawiał się nagłej śmierci, oddawał przyjacielowi mancypacyjnie całą swoją familiam, tj. swoje patrimonium, i mówił, co zgodnie z jego wolą ma zostać każdemu dane po jego śmierci. Testament ten nazywa się per aes et libram oczywiście dlatego, że jest dokonywany przez mancypację.

103. Owe dwa rodzaje testamentów wyszły z użycia, a w użytku pozostał tylko rodzaj per aes et libram. Oczywiście teraz odbywa się to inaczej, niż dawniej. Niegdyś bowiem familiae emptor, tj. ten, kto przyjmował mancypacyjnie od testatora jego familiam, uzyskiwał miejsce spadkobiercy i dlatego testator jemu zlecał, co zgodnie z jego wolą ma zostać każdemu dane po jego śmierci. Obecnie zaś kto inny zostaje w testamencie ustanowiony spadkobiercą a także obciążony zapisami, a kto inny występuje dla pozoru i naśladowania dawnego prawa jako familiae emptor.

104. Odbywa się to następująco: sporządzający testament, w obecności, jak przy pozostałych mancypacjach, 5 świadków, dojrzałych obywateli rzymskich, oraz libripensa, zapisawszy treść testamentu na tabliczkach, pozornie mancypuje swoją familiam na czyjąś rzecz. Familiae emptor wypowiada przy tym słowa: FAMILIAM PECUNIAMQUE TUAM ENDO MANDATELA TUA CUSTODELAQUE MEA ESSE AIO, EAQUE, QUO TU IURE TESTAMENTUM FACERE POSSIS SECUNDUM LEGE PUBLICAM, HOC AERE (twoją familiam i twoją pecuniam nabywam i oświadczam, że z twojego polecenia są pod moją opieką, i niech, byś ty mógł sporządzić testament zgodnie z prawem publicznym, tym spiżem) i, jak niektórzy dodają, AENAEQUE LIBRA, ESTO MIHI EMPTO (i wagą spiżową, zostaną przeze mnie kupione). Następnie uderza spiżem o wagę i daje go testatorowi jakby w miejsce ceny. Następnie testator, trzymając w ręku tabliczki z testamentem, mówi tak: HAEC ITA UT IN HIS TABULIS CERISQUE SCRIPTA SUNT, ITA DO ITA LEGO ITA TESTOR, ITAQUE VOS, QUIRITES, TESTIMONIUM MIHI PERHIBETOTE (jak na tych tabliczkach i wosku zapisano, tak daję, tak zapisuję, tak testuję, i tak wy, Kwiryci, dajcie mi świadectwo). Nazywa się to nuncupatio, bowiem nuncupare znaczy bowiem publicznie oświadczyć, a właśnie to, co testator konkretnie napisał na tabliczkach w testamencie uważa się za wymienione i potwierdzone tym ogólnym oświadczeniem.

105. Wśród świadków nie powinien się znajdować nikt będący in potestate u familiae emptoris ani u samego testatora, ponieważ, naśladując dawne prawo, całe to odbywające się dla sporządzenia testamentu negotium uważa się za negotium między familiae emptore a testatorem. Jak widać, niegdyś, jak już wspomnieliśmy, przyjmujący mancypacyjnie familiam od testatora zajmował miejsce spadkobiercy. Stąd też odrzuca się w tym wypadku świadectwo pochodzące z rodziny.

106. Dlatego też jeśli osoba będąc in potestate u ojca występuje jako familae emptor, to świadkiem nie może być ani ojciec, ani nawet nikt inny będący u niego również in potestate, na przykład brat. Również jeśli filius familias sporządza po zwolnieniu ze służby testament ex castrensi peculio, to prawidłowo jako świadek nie może wystąpić ani jego ojciec, ani nikt będący wraz z nim u ojca in potestate.

107. To samo, co powiedzieliśmy o świadkach, dotyczy i libripensa, gdyż on również zalicza się do świadków.

108. Osoba będąca in potestate u spadkobiercy lub zapisobiorcy albo u której sam spadkobierca lub zapisobiorca jest in potestate, albo będąca u tej samej co oni osoby in potestate, może występować jako świadek lub libripens, a nawet sami spadkobierca lub zapisobiorca mogą zgodnie z prawem występować w tej roli. Nie powinno się jednak korzystać z tego przepisu w odniesieniu do samego spadkobiercy oraz osób będących u niego in potestate albo u których on jest in potestate.

[ O testamencie żołnierskim (testamento militum) ]

109. Żołnierze ze względu na zupełny brak doświadczenia zostali zwolnieni constiutionibus pryncepsów z tak starannego przestrzegania przepisów przy sporządzaniu testamentu. Dlatego choćby nie wystąpiła ustawowa liczba świadków, choćby nie sprzedali familiae ani nie dokonali nuncupationis testamentu, mimo to uważa się testament za sporządzony prawidłowo.

110. Ponadto wolno im ustanowić (instituere) spadkobiercami cudzoziemców i Latynów, jak również dokonywać na ich rzecz zapisów, gdy tymczasem w innych wypadkach cudzoziemcom nie wolno wedle iuris civilis otrzymywać spadku ani zapisu, a Latynom wedle legis Iuniae.

111. Także caelibes, którym lex Iulia zakazuje otrzymywać spadki i zapisy, oraz orbi, tj. bezdzietni, którzy lege...

112. ...na wniosek boskiego Hadriana uchwalono senatus consultum, które pozwala... ...kobietom bez dokonywanie coemptionis sporządzić testament, jeśli tylko skończyły 12 lat. Oczywiście jeśli nie uwolniły się spod opieki, to powinny testować za zgodą opiekuna.

113. Widać stąd, że sytuacja kobiet jest lepsza niż mężczyzn. Mężczyzna młodszy niż 14 lat nie może bowiem sporządzić testamentu, choćby chciał to uczynić za zgodą opiekuna, a kobieta może, gdyż kończąc 12 lat uzyskuje prawo sporządzenia testamentu.

114. Tak więc jeśli się zapytamy, czy testament jest ważny (testamentum valet), to najpierw powinniśmy sprawdzić, czy ten, kto go sporządził, miał testamenti factionem (prawo sporządzenia testamentu). A jeśli miał, to sprawdzamy, czy testował zgodnie z zasadami iuris civilis, wyjąwszy żołnierzy, którym ze względu na zupełny brak doświadczenia wolno, jak powiedzieliśmy, sporządzić testament jak tylko chcą i mogą.

115. Dla ważności testamentu wedle iuris civilis nie wystarczy jednak przestrzeganie tego, co wyżej powiedzieliśmy o sprzedaży familiae, o świadkach i o nuncupatione.

116. Wymaga się przede wszystkim, by ustanowienie spadkobiercy zostało dokonane zgodnie z uroczystym obyczajem, bo jeśli zostanie ustanowiony inaczej, to nic nie pomoże, że familia testatora zostanie tak sprzedana, wystąpią tacy świadkowie i zostanie dokonane takie nuncupatio testamentu, jak to wyżej opisaliśmy.

117. Uroczyste ustanowienie brzmi tak: TITIUS HERES ESTO (Tytus niech będzie spadkobiercą). Za dopuszczalne uważa się też: TITIUM HEREDEM ESSE IUBEO (nakazuję, by Tytus był spadkobiercą). Niedopuszczalne jest natomiast: TITIUM HEREDEM ESSE VOLO (chcę, by Tytus był spadkobiercą). Wielu nie dopuszcza też: TITIUM HEREDEM INSTITUTO (Tytusa ustanawiam spadkobiercą), a także HEREDEM FACIO (czynię spadkobiercą).

118. Trzeba też baczyć, by będąca pod opieką kobieta, sporządzając testament, uzyskała zgodę opiekuna, w przeciwym bowiem razie testament będzie wedle iuris civilis nieważny (testamentum inutile, testamentum non valet).

119. Jeśli testament jest zapieczętowany pieczęciami siedmiu świadków, to pretor secundum tabulas testamenti (zgodnie z treścią testamentu) przyznaje bonorum possessionem ustanowionym w nim spadkobiercom i jeśli nie ma nikogo, komu spadek należałby się wedle ustawy ab intestato, jak na przykład brata ze wspólnego ojca, stryja, albo syna brata, to ustanowieni w testamencie spadkobiercy mogą zatrzymać spadek. Ta sama zasada obowiązuje, jeśli testament jest z innego powodu nieważny, na przykład dlatego, że testator nie sprzedał familiae albo nie wypowiedział słów nuncupationis.

120. Zobaczmy jednak, czy, choćby pojawili się brat lub stryj, mieliby pozycję silniejszą niż spadkobiercy ustanowieni w testamencie. Otóż reskryptem cesarza Antonina postanowiono, że ci, którzy występują o bonorum possessionem secundum tabulas testamenti sporządzonego niezgodnie z prawem, mogą obronić się przeciw osobom windykującym spadek ab intestato za pomocą exceptionis doli mali.

121. Dotyczy to z pewnością testamentów sporządzonych przez mężczyzn. Dotyczy też tych sporządzonych przez kobiety w sposób nieważny na przykład dlatego, że nie sprzedały familiae lub nie wypowiedziały nuncupationis. Zobaczymy dalej, czy ta constitutio dotyczy też tych testamentów sporządzonych przez kobiety, przy których brakowało zgody opiekuna.

122. Mówimy oczywiście o tych kobietach, które nie są in tutela legitima u swoich rodziców lub patronów, lecz mają opiekunów innego rodzaju, którzy mogą wbrew swojej woli zostać zmuszeni do udzielenia zgody. Jest natomiast jasne, że nie można sporządzonym bez zgody rodzica lub patrona testamentem odsunąć ich od spadku.

123. Jeśli ktoś ma in potestate syna, to musi albo ustanowić go spadkobiercą, albo go nominatim (imiennie) wydziedziczyć (exheredere), bo jeśli pominie go milczeniem, to testament będzie nieważny. Obowiązuje to tak dalece, że nasi nauczyciele uważają, że choćby syn zmarł za życia ojca, mimo to nikt na podstawie tego testamentu nie będzie mógł zostać spadkobiercą, naturalnie dlatego, że ustanowienie spadkobiercy było od samego początku nieważne. Jednak przedstawiciele drugiej szkoły sądzą, że jeśli syn żyje w chwili śmierci ojca, to oczywiście będzie on przeszkodą dla spadkobierców wyznaczonych w testamencie i zostanie spadkobiercą ab intestato. Jeśli zaś syn zginąłby przed śmiercią ojca, to uważają, że spadek może zostać objęty na podstawie testamentu i że syn nie będzie już przeszkodą. Oczywiście dlatego, że uważają, iż pominięcie syna nie czyni testamentu nieważnym od samego początku.

124. Jeśli testator pominie pozostałe dzieci, to testament jest ważny. Jednak owe pominięte osoby dochodzą do spadkobierców wymienionych (heredum scriptorum) w testamencie, otrzymując swoją część, jeśli są to sui heredes, a połowę, jeśli są to heredes extranei. A więc, jeśli na przykład ktoś ustanowi trzech synów spadkobiercami, a córkę pominie, to córka stanie się dodatkowym spadkobiercą w czwartej części, co wynika stąd, że ab intestato należałaby się jej po śmierci ojca taka część. Jeśli zaś ustanowiłby on heredes extraneos i pominął córkę, to córka stałaby się dodatkowym spadkobiercą w drugiej części. Dotyczy to tak samo i wnuka oraz wszystkich innych dzieci płci męskiej i żeńskiej.

125. Więc jak to jest? Otóż mimo że zgodnie z tym, co powiedzieliśmy, zabierają wymienionym w testamencie spadkobiercom tylko drugą część, jednak pretor przyznaje im contra tabulas testamenti (przeciw treści testamentu) bonorum possessionem i dlatego heredes extranei są pozbawiani całego spadku i stają się heredibus sine re.

126. Używano tej zasady niezależnie od tego, czy chodziło o kobiety, czy o mężczyzn. Jednak ostatnio cesarz Antoninus postanowił w swoim reskrypcie, że kobiety nie uzyskują przez bonorum possessionem więcej, niż by wynikało stąd, że są dodawane do grona spadkobierców. Również w stosunku do kobiet emancypowanych należy przestrzegać zasady, by nigdy nie należało im się bonorum possessio czegoś więcej, niż tego, co by się im należało przez dodanie do grona spadkobierców, gdyby były in potestate.

127. Jeśli syn zostaje przez ojca wydziedziczony, powinno to nastąpić nominatim, bo w przeciwnym wypadku niczego to nie da. Uważa się, że wydziedziczenie nominatim ma miejsce, jeśli zostanie dokonane tak: TITIUS FILIUS MEUS EXHERES ESTO (syn mój Tytus niech zostanie wydziedziczony), lub tak: FILIUS MEUS EXHERES ESTO (syn mój niech zostanie wydziedziczony), nie dodając jego własnego imienia.

128. Natomiast pozostałe dzieci płci męskiej i żeńskiej wystarczy wydziedziczyć inter ceteros, tj. tymi słowy: CETERI OMNES EXHEREDES SUNTO (wszyscy pozostali niech zostaną wydziedziczeni), które to słowa należy dodać zaraz za ustanowieniem spadkobierców. Jest to jednak zasada iuris civilis.

129. Bowiem pretor wszystkie dzieci płci męskiej, tj. wnuki i prawnuki...

130. Również pogrobowcy muszą zostać ustanowieni spadkobiercami lub wydziedziczeni nominatim.

131. Sytuacja wszystkich jest tu taka sama, bo jeśli zostanie pominięty pogrobowy syn lub dowolne inne dziecka płci męskiej lub żeńskiej, to testament będzie ważny, ale po urodzeniu pogrobowca załamie się (rumpit) i dlatego całość utraci moc (infirmatur). Dlatego jeśli kobieta spodziewająca się pogrobowego dziecka poroni, to nie będzie przeszkody dla objęcia spadku przez spadkobierców wymienionych w testamencie.

132. Osoby płci żeńskiej zwykle wydziedzicza się bądź nominatim, bądź inter ceteros, z tym jednak, że jeśli zostają wydziedziczone inter ceteros, to należy im cokolwiek zapisać, by nie wyglądały na pominięte przez zapomnienie. Natomiast dzieci płci męskiej nie są uważane za prawidłowo wydziedziczone, jeśli nie zostaną wydziedziczone nominatim, na przykład w ten sposób: QUICUMQUE MIHI FILIUS GENITUS FUERIT EXHERES ESTO (ktokolwiek urodzi mi się synem, niech zostanie wydziedziczony)...

133. W takiej samej sytuacji jak pogrobowcy są też ci, którzy stają się suis heredibus jakby przez urodzenie następując po rodzicach będących suis heredibus, na przykład jeśli bym miał syna i z niego wnuka lub wnuczkę, to ponieważ syn jest bliższy stopniem, tylko on ma prawa sui heredis, choć wnuk i wnuczka z niego są tak samo u mnie in potestate. Ale jeśli mój syn umrze za mojego życia albo z jakiegokolwiek powodu wyjdzie spod mojej potestatis, to wnuk i wnuczka zaczynają zajmować jego miejsce i w ten sposób uzyskują prawa suorum heredum tak jak przez urodzenie.

134. Tak jak muszę, by sporządzić testament prawidłowo, ustanowić syna spadkobiercą lub wydziedziczyć, tak muszę też, by testament nie załamał się w ów sposób, tak samo ustanowić lub wydziedziczyć wnuka lub wnuczkę z niego, by przez przypadek po śmierci syna testament nie załamał się przez wnuka lub wnuczkę zajmujących jego miejsce tak, jak załamuje się przez narodziny. Przewiduje to lex Iunia Vellaea, w której zapisano też sposób wydziedziczania, a mianowicie by dzieci płci męskiej wydziedziczać nominatim, a płci żeńskiej bądź nominatim, bądź inter ceteros, z tym żeby osobom wydziedziczanym inter ceteros cokolwiek zapisać.

135. Wedle iuris civilis dzieci emancypowanych nie trzeba ani ustanawiać spadkobiercami, ani wydziedziczać, nie są one bowiem suis heredibus. Jednak pretor nakazuje, by je, jeśli nie są ustanowione spadkobiercami, niezależnie od płci wydziedziczyć, przy tym płci męskiej nominatim, a płci żeńskiej nominatim lub inter ceteros. A jeśli nie zostaną ani ustanowione spadkobiercami, ani wydziedziczone, jak to wyżej powiedzieliśmy, to przyzna im bonorum possessionem contra tabulas.

135a. Nie są u ojca in potestate ci, którzy otrzymali wraz z nim obywatelstwo rzymskie, jeśli ojciec przyjmując obywatelstwo rzymskie nie wystąpił równocześnie do pryncepsa o umieszczenie ich u niego in potestate, albo jeśli prosił, ale mu tego nie przyznano. Kto natomiast został przez cesarza umieszczony u ojca in potestate nie różni się niczym od tych, którzy się w tym stanie urodzili.

136. Sytuacja synów adoptowanych jest taka sama jak rodzonych, póki pozostają w adopcji. Jeśli zaś zostaną przez adoptującego ojca emancypowani, to nie zaliczają się do jego dzieci ani wedle iuris civilis, ani wedle edyktu pretora.

137. Z tego samego powodu również na odwrót, dopóki należą do rodziny adoptującej, zaliczają się z punktu widzenia rodzonego rodzica do heredum extraneorum. Jeśli zaś zostaną emancypowani przez adoptującego ojca, to zaczynają być w tej samej sytuacji, w której byliby, gdyby zostali emancypowani przez rodzonego ojca.

138. Jeśli ktoś sporządziwszy testament adoptuje per populum jako syna kogoś sui iuris lub per praetorem kogoś będącego u rodzica in potestate, to w każdym wypadku jego testament załamuje się jak przez urodzenie się sui heredis.

139. Ta sama zasada obowiązuje, jeśli po sporządzeniu testamentu żona wchodzi u kogoś in manu lub jeśli kobieta będąca in manu wychodzi za niego za mąż, a to dlatego, że w ten sposób zaczyna zajmować miejsce córki i staje się jakby sua herede.

140. Nic nie pomaga, jeśli ona lub ów adoptowany zostali ustanowieni w tym testamencie spadkobiercami, ponieważ uważa się za zbędne badanie, czy zostali wydziedziczeni, skoro w momencie sporządzania testamentu nie zaliczali się do suorum heredum.

141. Również wyzwolony po pierwszej lub drugiej mancypacji syn wracając in potestatem u ojca powoduje załamanie się uprzednio sporządzonego testatementu. Nic nie pomaga, jeśli w tym testamencie został ustanowiony spadkobiercą lub wydziedziczony.

142. Podobna zasada obowiązywała niegdyś w stosunku do osoby, w której imieniu na podstawie senatus consulti przedłożono sprawę błędu, ponieważ narodziła się, powiedzmy, z cudzoziemki lub Latynki, która została w błędzie pojęta za żonę jako Rzymianka. Niezależnie od tego, czy taka osoba została ustanowiona przez rodzica spadkobiercą, czy też wydziedziczona, oraz czy sprawę przedłożono za życia ojca, czy po jego śmierci, w każdym wypadku następowało załamanie się testamentu jak przy narodzinach.

143. Obecnie jednak, na podstawie nowego senatus consulti uchwalonego na wniosek boskiego Hadriana, jeśli sprawę przedkłada się za życia ojca, to testament w każdym wypadku załamuje się tak samo jak kiedyś. Ale jeśli przedkłada się sprawę po śmierci ojca, to testament załamuje się, jeśli pomija ową osobę, jeśli zaś jest ona wymieniona jako spadkobierca lub wydziedziczona, to nie załamuje się, naturalnie po to, by sumiennie sporządzone testamenty nie były unieważniane w momencie, w którym nie mogą już zostać sporządzone od nowa.

144. Przez sporządzenie zgodnie z prawem kolejnego testamentu, poprzedni testament załamuje się. Nie ma znaczenia, czy na podstawie nowego testamentu wystąpi jakiś spadkobierca, czy nie wystąpi, zwraca się bowiem uwagę jedynie na to, czy mógłby wystąpić. Dlatego jeśli ktoś wyznaczony na spadkobiercę wedle kolejnego, sporządzonego zgodnie z prawem testamentu nie będzie chciał zostać spadkobiercą albo umrze za życia lub po śmierci testatora, ale przed objęciem spadku, albo zostanie wyłączony per cretionem, albo nie spełni warunku, pod którym został ustanowiony spadkobiercą, albo jako caelebs zostanie przez legem Iuliam odsunięty od spadku, [w których to wypadkach pater familias umiera bez testamentu], to poprzedni testament jest nieważny, gdyż załamuje się z powodu kolejnego, a kolejny jest także pozbawiony mocy, ponieważ nie występuje na jego podstawie żaden spadkobierca.

145. Sporządzone zgodnie z prawem testamenty mogą też zostać wzruszone (infirmari) innymi metodami, na przykład jeśli ten, kto testament sporządził, ulegnie capitis diminutioni. W poprzedniej księdze przedstawiliśmy, w jaki sposób do tego dochodzi.

146. W tym wypadku mówimy, że testamenty stają się bezskuteczne (inrita), choć zarówne te, które się załamują, stają się bezskuteczne, jak i te, które od samego początku zostały sporządzone niezgodnie z prawem, są bezskuteczne. Również o tych, które sporządzono zgodnie z prawem, i które później stały się bezskuteczne ze względu na capitis diminutionem, można mimo wszystko powiedzieć, że się załamały. Ale naturalnie było użyteczniej rozróżniać poszczególne wypadki innymi nazwami, i dlatego o niektórych mówi się, że nie zostały sporządzone zgodnie z prawem, a o innych, że sporządzone zgodnie z prawem załamały się lub stały bezskuteczne.

147. Jednak testamenty, które od samego początku zostały sporządzone niezgodnie z prawem albo sporządzone zgodnie z prawem, stały się bezskuteczne lub załamały się, nie są wcale całkiem bezużyteczne. Jeśli bowiem testament jest opieczętowany pieczęciami siedmiu świadków, to wymieniony w nim spadkobierca może wystąpić o bonorum possessionem secundum tabulas, jeśli tylko zmarły testator był w chwili śmierci Rzymianinem suae potestatis. Jeśli natomiast testament stał się bezskuteczny, ponieważ testator utracił na przykład obywatelstwo lub też wolność, albo ponieważ oddał się do adopcji i w chwili śmierci był u adoptującego ojca in potestate, to wymieniony w testamencie spadkobierca nie może wystąpić o bonorum possessionem secundum tabulas.

148. Ci, którym udzelia się bonorum possessionem secundum tabulas testamenti sporządzonego od samego początku niezgodnie z prawem albo sporządzonego zgodnie z prawem, który później się załamał lub stał bezskuteczny, jeśli mogą otrzymać spadek, będą mieli bonorum possessionem cum re, jeśli zaś spadek będzie mógł zostać im odebrany, to będą mieli bonorum possessionem sine re.

149. Jeśli bowiem ktoś został ustanowiony spadkobiercą iure civili na podstawie pierwszego lub kolejnego testamentu lub stał się wedle ustawy spadkobiercą ab intestato, to może on odebrać im spadek. Jeśli zaś nikt inny nie jest spadkobiercą iure civili, to mogą sami zachować spadek, a nie mający uprawnień ustawowych kognaci nie będą mieli przeciwko nim żadnych praw.

149a. Czasem jednak, jak już wcześniej wspomnieliśmy, uważa się wymienionych w testamencie spadkobierców za mających silniejszą pozycję także od spadkobierców ustawowych, na przykład jeśli testament dlatego został sporządzony niezgodnie z prawem, że nie sprzedano familiae albo że testator nie wypowiedział słów nuncupationis. ...jeśli agnaci dochodziliby spadku...

150. ...tą lege postanowiono, że majątek staje się caduco i staje się własnością państwa (populi), jeśli nikt nie zostaje spadkobiercą ani bonorum possessore po zmarłym.

151. Może się zdarzyć, że sporządzony zgodnie z prawem testament zostanie wzruszony wolą przeciwną. Okazuje się natomiast, że nie może zostać wzruszony tylko dlatego, że testator później nie chciał, żeby był ważny, a obowiązuje to tak dalece, że choćby przeciął jego sznurki, mimo to pozostanie on ważny z punktu widzenia iuris civilis. Nawet gdyby zniszczył albo i spalił tabliczki testamentu, to to, co tam było napisane, pozostanie mimo wszystko ważne, choć dowód może być trudny.

151a. Jak więc jest? Jeśli ktoś dochodzi bonorum possessionis ab intestato, a ten, kto jest spadkobiercą na podstawie testamentu, dochodzi spadku... ...przechodzi spadek. Tak zdecydowano w reskrypcie cesarza Antonina.

152. Spadkobiercy nazywają się albo necessarii, albo extranei.

153. Herede necessario jest niewolnik ustanowiony spadkobiercą wraz z wolnością, a nazywa się go tak dlatego, że czy chce, czy nie chce (sive velit sive nolit), w każdym wypadku staje się natychmiast po śmierci testatora człowiekiem wolnym i spadkobiercą.

154. Dlatego ten, kto wątpi w swoją wypłacalność, zwykle w pierwszej, drugiej albo i ostatniej kolejności ustanawia spadkobiercą wraz z wolnością niewolnika, po to, by, gdyby nie zaspokoił wierzycieli, zlicytowany został raczej majątek jego spadkobiercy niż samego testatora, tj., by niesława (ignominia) związana z licytacją majątku dotknęła raczej spadkobiercy niż samego testatora. Co prawda Sabinus uznaje apud Fufidium, że należy uwolnić spadkobiercę od niesławy, skoro nie ze swojej winy, lecz na podstawie obowiązku prawnego podlega licytacji, ale my nie posługujemy się tą zasadą.

155. Ze względu jednak na tę uciążliwość pozwala się mu na tę wygodę, by to, czego adquirendi dokona po śmierci patrona, nieważne, czy przed czy po licytacji majątku, mógł zachować dla siebie. Choćby licytowano majątek pro portione (pokrywając tylko część zadłużenia), to nie licytuje się go z tytułu długów spadkowych ponownie, chyba że wzbogacił się z tytułu spadku, na przykład przez Latyna. Tymczasem pozostałym osobom, których majątek licytuje się pro portione, jeśli dokonają później adquirendi czegoś, to zwykle dokonuje się licytuacji ponownie.

156. Suis et necessariis heredibus są na przykład syn i córka, wnuk i wnuczka z syna i tak dalej, jeśli tylko byli in potestate u zmarłego. Ale by wnuk lub wnuczka stali się suis heredibus, nie wystarczy im znajdować się w chwili śmierci dziadka u niego in potestate, ale trzeba, by ich ojciec za życia swego ojca przestał być suo herede, albo zabrany przez śmierć, albo z jakiejś innej przyczyny wyzwolony spod potestatis. Wtedy bowiem wnuk lub wnuczka wchodzą na miejsce swego ojca.

157. Owi heredes nazywają się sui, ponieważ są spadkobiercami domowymi i jeszcze za życia rodzica są w pewnym sensie traktowani jak właściciele. Stąd jeśliby ktoś zmarł intestatus, pierwszeństwo w dziedziczeniu mają dzieci. Nazywa się ich necessarii, ponieważ w każdym wypadku, czy chcą, czy nie chcą (sive velint sive nolint), stają się spadkobiercami tak ab intestato, jak i ex testamento.

158. Pretor pozwala im jednak uchylić się od przyjęcia (abstinere) spadku, by można było zlicytować majątek rodzica.

159. Ta sama zasada obowiązuje w stosunku do żony będącej in manu, ponieważ zajmuje ona miejsce córki, oraz do synowej będącej in manu u syna, ponieważ zajmuje ona miejsce wnuczki.

160. Podobną możliwość uchylenia się dał pretor również osobom, które znajdując się in mancipio zostały ustanowione spadkobiercami i otrzymały wolność, mimo że są one heredibus necessariis, a nie suis, podobnie jak niewolnicy.

161. Pozostałe, nie poddane władzy testatora osoby nazywają się heredes extranei. Tak więc również nasze dzieci nie znajdujące się u nas in potestate są uważane za heredes extraneos, jeśli ustanowimy je spadkobiercami. Dlatego też kogo spadkobiercą ustanowiła matka, ten również zalicza się do heredum extraneorum, ponieważ kobieta nie ma in potestate swoich dzieci. Do tej samej grupy zalicza się też niewolników, którzy zostali ustanowieni spadkobiercami wraz z wolnością, a później zostali przez właściciela manumissi.

162. Heredibus extraneis wolno zastanowić się, czy chcą, czy też nie chcą objąć spadku.

163. Ale jeśli ktoś mający możliwość uchylenia się zajął się majątkiem spadkowym albo jeśli ktoś, komu wolno zastanowić się, czy chce spadek objąć, objął go, to później nie ma już możliwość pozostawienia spadku, chyba że nie ma 25 lat. Bowiem osobom w tym wieku, podobnie jak kiedy zostaną omamione w inny sposób, choćby bez zastanowienia przyjęły obciążony spadek, przychodzi z pomocą pretor. Wiem także, że boski Hadrian udzielił tej łaski także mającemu ponad 25 lat, gdy po objęciu spadku pokazał się wielki dług, który w momencie obejmowania spadku był ukryty.

164. Heredibus extraneis dana jest zwykle cretio, tj. termin na zastanowienie się, by w określonym czasie albo objęli spadek, albo jeśli nie objęli, przez upływ terminu zostali od niego odsunięci. Nazywa się to cretio, ponieważ cernere (supinum: cretum) znaczy jakby rozstrzygnąć i postanowić.

165. Jeśli więc jest napisane: HERES TITIUS ESTO (spadkobiercą niech będzie Tytus), to powinniśmy dodać: CERNITOQUE IN CENTUM DIEBUS PROXUMIS, QUIBUS SCIES POTERISQUE. QUOD NI ITA CREVERIS, EXHERES ESTO (i niech się zdecyduje w 100 najbliższych dni, kiedy będziesz wiedział i miał możność. A jeśli się nie zdecydujesz, zostań wydziedziczony).

166. A jeśli ktoś zostanie w ten sposób ustanowiony spadkobiercą i chce nim zostać, to powienien się w ciągu terminu cretionis zdecydować, tj. wypowiedzieć słowa: QUOD ME PUBLIUS MEVIUS TESTAMENTO SUO HEREDEM INSTITUIT, EAM HEREDITATEM ADEO CERNOQUE (skoro Publiusz Mewiusz ustanowił mnie w swoim testamencie spadkobiercą, obejmuję ten spadek i decyduję się na niego). A jeśli się w ten sposób nie zdecyduje, to z upływem cretionis zostaje wyłączony. I nic nie zmienia, jeśli działał pro herede (jako spadkobierca), tj. jeśli używał rzeczy spadkowych jak spadkobierca.

167. Tymczasem ten, kto został ustanowiony spadkobiercą bez cretionis lub kto został powołany do spadku z ustawy ab intestato, może stać się spadkobiercą albo decydując (cernens) się na spadek, albo działając pro herede, albo przez samą wolę (nuda voluntate) objęcia go i ma swobodę objęcia spadku wtedy, kiedy tylko zechce. Jednakże na wniosek wierzycieli spadkowych pretor zwykle określa czas, w którym ten, kto chce, może objąć spadek, by jeśli tego nie zrobi, było wolno wierzycielom zlicytować majątek zmarłego.

168. Skoro zaś osoba ustanowiona spadkobiercą cum cretione nie staje się nim, jeśli nie zdecyduje się na spadek, to nie zostaje ona inaczej wyłączona, niż nie decydując się na niego aż upłynie cretio. Tak więc choćby przed terminem cretionis postanowiła nie obejmować spadku, może mimo to zostać spadkobiercą, jeśli żałując odmowy zdecyduje się na niego przed upływem cretionis.

169. Tymczasem ten, kto został ustanowiony spadkobiercą bez cretionis lub kto został powołany do spadku ab intestato przez ustawę, tak samo jak staje się spadkobiercą przez samą wolę, tak również przez przeciwne postanowienie natychmiast traci spadek.

170. Każda cretio musi być ograniczona określonym czasem. Za dopuszczalny uważa się czas 100 dni, ale mimo to wedle iuris civilis może zostać dany czas dłuższy lub krótszy. Dłuższy bywa jednak niekiedy skracany przez pretora.

171. Ale choć każdą cretionem ogranicza się terminem (certo die), to jedne cretiones nazywa się cretiones vulgares, a inne cretiones certorum dierum. Cretio vulgaris to taka certio, jaką przedstawiliśmy wyżej, tj. w której dodaje się słowa: QUIBUS SCIET POTERITQUE, natomiast cretio certorum dierum to taka, w której pisze się pozostałe słowa, a te pomija.

172. Te dwie cretiones bardzo się między sobą różnią. Bowiem przy cretione vulgari nie wlicza się tych dni, kiedy ktoś nie wie, że został ustanowiony spadkobiercą i że może się zdecydować na spadek. Natomiast przy cretione certorum dierum liczą się też dni upływające, kiedy ktoś nie wie, że został ustanowiony spadkobiercą, jak również te, kiedy z innego powodu nie mógł się zdecydować, i to nawet jeśli został ustanowiony spadkobiercą pod warunkiem. Stąd lepiej i zdatniej jest posłużyć się cretione vulgari.

173. Nazywa się taką cretionem też cretio continua, ponieważ upływające dni liczy się w sposób ciągły. Ale ponieważ ta cretio jest tak surowa, znacznie częściej używa się tej drugiej, która z tego względu nazywa się cretio vulgaris (pospolita).

[ O substytucjach. ]

174. Niekiedy tworzymy dwa lub więcej stopni spadkobierców, w ten sposób: L. TITIUS HERES ESTO CERNITOQUE IN DIEBUS CENTUM PROXIMIS, QUIBUS SCIES POTERISQUE. QUOD NI ITA CREVERIS, EXHERES ESTO. TUM MEVIUS HERES ESTO CERNITOQUE IN DIEBUS CENTUM (spadkobiercą niech będzie Lucjusz Tytus i niech się zdecyduje w 100 najbliższych dni, kiedy będziesz wiedział i miał możność. A jeśli się nie zdecydujesz, zostań wydziedziczony. Wówczas spadkobiercą niech będzie Mewiusz i niech się zdecyduje w 100 dni) i tak dalej. Tak kolejno, ile razy chcemy, tyle może dokonać substytucji.

175. Wolno nam dokonać substytucji jednej lub wielu osób w miejsce jednej osoby lub przeciwnie, w miejsce wielu osób dokonać substytucji jednej lub wielu.

176. Tak więc wymieniony w testamencie spadkobierca pierwszego stopnia staje się spadkobiercą przez zdecydowanie się na spadek i wyklucza tym samym substytutów. Jeśli nie decydując się zostanie odsunięty, to choćby działał pro herede, mimo to na jego miejsce wchodzi substytut. Tak kolejno, jeśli jest więcej stopni, odbywa się to wobec każdego wedle podobnej zasady.

177. Ale jeśli wyznaczono cretionem bez wydziedziczenia, tj. tymi słowy: SI NON CREVERIS, TUM PUBLIUS MEVIUS HERES ESTO (jeśli się nie zdecydujesz, wówczas spadkobiercą niech będzie Publiusz Mewiusz), to inaczej się to rozumie, bo jeśli ten pierwszy pominąwszy cretionem zacznie działać pro herede, to dopuszcza substytuta w części i obaj stają się spadkobiercami w równych częściach. Natomiast jeśli ani nie zdecyduje się na spadek, ani nie będzie działał pro herede, to oczywiście w całości zostanie odsunięty i substytut przejmie cały spadek.

178. Sabinus był zdania, że dopóki poprzednik może się zdecydować i tym samym stać się spadkobiercą, to nie dopuszcza substytuta, choćby wcześniej działał pro herede; kiedy zaś cretio upłynie, to działając pro herede dopuszcza substytuta. Inni zaś uważają, że także działając pro herede przed upływem cretionis może dopuścić w części substytuta i że więcej do cretionis nie może już powrócić.

179. Naszym niedojrzałym dzieciom będącym u nas in potestate możemy wyznaczyć substytuta nie tylko tak, jak wyżej powiedzieliśmy, tj. tak, by, jeśli nie pojawią się spadkobiercy, ktoś inny został naszym spadkobiercą, ale również tak, by, jeśli pojawią się spadkobiercy, ale umrą przed dojściem do dojrzałości, to ktoś inny stał się ich spadkobiercą, na przykład w ten sposób: TITIUS FILIUS MEUS MIHI HERES ESTO. SI FILIUS MEUS MIHI HERES NON ERIT, SIVE HERES MIHI ERIT ET IS PRIUS MORIATUR QUAM IN SUAM TUTELAM VENERIT, TUNC SEIUS HERES ESTO (moim spadkobiercą niech będzie mój syn Tytus. Jeśli mój syn nie stanie się moim spadkobiercą lub stanie się nim, ale umrze przed przejściem pod własną opieką, wówczas spadkobiercą niech będzie Sejusz).

180. W tym wypadku, jeśli syn nie wystąpi jako spadkobierca, to spadkobiercą ojca stanie się substytut. A jeśli syn wystąpi jako spadkobierca i umrze przed dojściem do dojrzałości, to spadkobiercą samego syna stanie się substytut. Dlatego w pewnym sensie mamy do czynienia z dwoma testamentami, jednym ojca, drugim syna, tak jakby syn sam sobie ustanowił spadkobiercę. Raczej jednak jest to jeden testament dla dwóch spadków.

181. Poza tym, by nie okazało się po śmierci rodzica, że pupillo grozi niebezpieczeństwo spisku, zwykło się substitutionis vulgaris dokonywać jawnie, tj. w tym miejscu, w którym ustanawiamy pupillum spadkobiercą (bowiem przez substitutionem vulgarem powołuje się do spadku substytuta, jeśli pupillus w ogóle nie wystąpi jako spadkobierca; zdarza się to wtedy, gdy umrze za życia ojca, w którym to wypadku nie możemy podejrzewać substytuta o żadne maleficium, ponieważ za życia testatora wszystko, co napisał on w testamencie, jest nieznane), natomiast substytucję, przez którą powołujemy substytuta, jeśli pupillus wystąpi jako spadkobierca, ale umrze przed dojściem do dojrzałości, zapisujemy osobno na dalszych tabliczkach, które pieczętujemy osobnym sznurkiem i woskiem, a we wcześniejszych tabliczach zastrzegamy, by tych późniejszych nie otwierać za życia niedojrzałego syna. Znacznie bezpieczniej jest jednak pieczętować obydwa rodzaje substytucji osobno na późniejszych tabliczkach, ponieważ jeśli substytucje byłyby oddzielnie zapieczętowane, tak jak powiedzieliśmy, to z wcześniejszej można by się domyśleć, że w drugiej podany jest ten sam substytut.

182. Nie tylko dla niedojrzałych dzieci, które ustanawiamy spadkobiercami, możemy ustanowić substytutów w ten sposób, że jeśli umrą one przed dojściem do dojrzałości, to spadkobiercą będzie ten, kogo my chcemy, ale także dla tych dzieci, które wydziedziczamy. Tak więc w tym wypadku jeśli pupillus dokonał adquirendi czegoś ze spadków, zapisów lub darowizn krewnych, to wszystko to należy do substytuta.

183. Cokolwiek powiedzieliśmy o substytucji dla niedojrzałych dzieci ustanowionych spadkobiercami lub wydziedziczonych, to samo dotyczy też pogrobowców.

184. Nie możemy extraneo, którego ustanowiliśmy spadkobiercą, wyznaczyć substytuta w ten sposób, że jeśli extraneus wystąpi jako spadkobierca i umrze w ciągu pewnego czasu, to substytut stanie się spadkobiercą. Wolno nam jedynie zobowiązać kogoś przez fidecommissum, by oddał nasz spadek w całości lub części. O tych przepisach powiemy w odpowiednim miejscu.

185. Niewolnicy nasi oraz cudzy mogą zostać ustanowieni spadkobiercami tak samo, jak ludzie wolni.

186. Nasz własny niewolnik musi równocześnie stać się wolny i stać się spadkobiercą, tj. w ten sposób: STICHUS SERVUS MEUS LIBER HERESQUE ESTO (mój niewolnik Stichus niech będzie wolny i niech będzie spadkobiercą), lub: HERES LIBERQUE ESTO (niech będzie spadkobiercą i niech będzie wolny).

187. Bowiem jeśli zostanie ustanowiony spadkobiercą sine libertate (nie otrzymując wolności), to choćby później został wyzwolony przez właściciela, mimo to nie może zostać spadkobiercą, ponieważ ustanowienie w odniesieniu do niego nie obowiązuje. Także gdyby został alienowany, nie może na polecenie nowego właściciela zdecydować się na spadek.

188. Ustanowiony spadkobiercą cum libertate (otrzymując wolność), jeśli jego sytuacja się nie zmieni, staje się na podstawie testamentu wolny a także zostaje herede necessario. Jeśli zaś został wcześniej wyzwolony przez samego testatora, to wedle własnego wyboru może objąć spadek. A jeśli został alienowany, to musi objąć spadek na polecenie nowego właściciela, w wyniku czego właściciel stanie się spadkobiercą, sam niewolnik nie może bowiem stać się ani spadkobiercą, ani człowiekiem wolnym.

189. Ustanowiony spadkobiercą cudzy niewolnik, jeśli jego sytuacja się nie zmieni, musi objąć spadek na polecenie swojego właściciela. Jeśli zaś został przez niego alienowany, za życia lub po śmierci testatora, ale zanim zdecydował się na spadek, to musi zdecydować się na polecenie nowego właściciela. A jeśli został wyzwolony, to może objąć spadek wedle własnego wyboru.

190. Jeśli cudzy niewolnik zostaje ustanowiony spadkobiercą wraz z cretione vulgari, to uważa się, że termin cretionis upływa, jeśli sam niewolnik wiedział, że został ustanowiony spadkobiercą, i jeśli nie było przeszkód, by poinformował właściciela o tym, że może na jego polecenie zdecydować się na spadek.

191. Następnie zajmiemy się zapisami. Ten dział prawa wydaje się w pewnym stopniu wykraczać poza przedstawiane zagadnienie, zajmujemy się bowiem tymi instytucjami prawnymi, dzięki którym dokonujemy adquirendi rzeczy per universitatem. Jednakże skoro mówiliśmy ogólnie o testamentach i spadkobiercach, których ustanawia się w testamentach, nie bez powodu można się następnie zająć tą dziedziną prawa.

[ O zapisach. ]

192. Istnieją więc cztery rodzaje zapisów, zapisujemy coś bowiem albo per vindicationem, albo per damnationem, albo sinendi modo, albo per praeceptionem.

193. Per vindicationem zapisujemy w ten sposób: TITIO, na przykład, HOMINEM STICHUM DO LEGO (Tytusowi daję i zapisuję niewolnika Stichusa). Ale jeśli umieszczono tylko jedno ze słów DO lub LEGO, to także jest to zapis per vindicationem. Podobnie, jak się zwykle sądzi, jeśli tak ktoś zapisze: SUMITO (niech otrzyma), lub tak: SIBI HABETO (niech ma dla siebie), lub tak: CAPITO (niech obejmie), to również jest to zapis per vindicationem.

194. Taki zapis dlatego nazywa się per vindicationem, że po objęciu przez kogoś spadku rzecz staje się natychmiast własnością zapisobiorcy wedle prawa Kwirytów, i jeśli zapisobiorca dochodzi tej rzeczy od spadkobiercy lub od kogokolwiek innego, kto ją posiada, to powinien ją windykować, tj. twierdzić, że należy ona do niego (intendere suam esse) wedle prawa Kwirytów.

195. Uczeni różnią się tylko w tym, że Sabinus, Cassius i pozostali nasi nauczyciele uważają, że to, co zostało zapisane, staje się własnością zapisobiorcy natychmiast po objęciu spadku, choćby ów nie wiedział, że zostało mu zapisane, natomiast po tym jak się dowie i odrzuci zapis, sytuacja staje się taka, jakby nic nie zostało zapisane. Natomiast Nerva, Proculus i pozostali przedstawiciele tamtej szkoły uważają, że nie wcześniej rzecz staje się własnością zapisobiorcy, niż kiedy on będzie chciał, żeby należała do niego. Obecnie ze względu na constitutionem boskiego Antonina Piusa zdaje się, że należy posługiwać się raczej zasadą podawaną przez Proculum, bowiem gdy pewien Latyn został zapisany per vindicationem kolonii, powiedział on: “Niech rozważą decuriones, czy chcą, by do nich należał, tak samo, jakby został zapisany jednemu”.

196. Prawidłowo zapisać per vindicationem można tylko te rzeczy, które wedle prawa Kwirytów są własnością samego testatora. Co do rzeczy, które określa się wagą, liczbą lub wielkością (pondere, numero, mensura), jak na przykład wino, oliwa, ziarno, odliczone pieniądze, uważa się, że wystarczy, jeśli w momencie śmierci testatora są one jego własnością wedle prawa Kwirytów. Natomiast pozostałe rzeczy muszą w obydwu momentach być własnością testatora wedle prawa Kwirytów, tj. zarówno wtedy, gdy sporządził testament, jak i wtedy, gdy zmarł. W przeciwnym razie zapis jest nieważny.

197. Tak jest oczywiście wedle iuris civilis. Później bowiem na wniosek cesarza Nerona uchwalono senatus consultum, w którym postanowiono, że jeśli ktoś zapisze jakąkolwiek rzecz, która do niego nigdy nie należała, to zapis jest ważny w tak, jakby został zostawiony w najlepszy prawnie sposób. A sposobem prawnie najlepszym jest zapis per damnationem, za pomocą którego można zapisywać także cudze rzeczy, jak to się dalej pokaże.

198. Ale jeśli ktoś zapisze komuś własną rzecz, a następnie po sporządzeniu testamentu ją alienuje, to wielu uważa, że nie tylko wedle iuris civilis zapis będzie nieważny, ale też że nie zostanie potwierdzony na podstawie senatus consulti. Mówi się tak dlatego, że nawet jeśli ktoś zapisze komuś swoją rzecz per damnationem, a następnie ją alienuje, to wielu uważa, że choć ipso iure zapis jest ważny, to jednak można występującego z żądaniem zapisobiorcę odeprzeć exceptione doli mali, tak jakby żądał wbrew woli zmarłego.

199. Jeśli ta sama rzecz została zapisana per vindicationem dwóm lub więcej osobom, czy coniunctim (łącznie), czy disiunctim (rozłącznie), i jeśli wszyscy przyjmują zapis, to części należą do poszczególnych osób, a część osoby brakującej przyrasta współzapisobiorcy. Coniunctim zapisuje się tak: TITIO ET SEIO HOMINEM STICHUM DO LEGO (Tytusowi i Sejuszowi zapisuję i daję niewolnika Stichusa), a disiunctim tak: LUCIO TITIO HOMINEM STICHUM DO LEGO. SEIO EUNDEM HOMINEM DO LEGO (Lucjuszowi Tytusowi zapisuję i daję niewolnika Stichusa. Sejuszowi zapisują i daję tego samego niewolnika).

200. Powstaje pytanie, do kogo należy to, co zostało zapisane per vindicationem pod warunkiem, zanim się on ziści. Nasi nauczyciele uważają, że taka rzecza należy do spadkobiercy, podobnie jak to jest ze statulibero, tj. z niewolnikiem, który został wyzwolony w testamencie pod jakimś warunkiem, i który do tego czasu jest niewolnikiem spadkobiercy. Natomiast przedstawiciele drugiej szkoły uważają, że taka rzecz nie należy do nikogo, co też tym bardziej mówią o rzeczy, która została zapisana bez warunku, zanim zapisobiorca obejmie zapis.

201. Per damnationem zapisujemy w ten sposób: HERES MEUS STICHUM SERVUM MEUM DARE DAMNAS ESTO (mój spadkobierca niech będzie obowiązany dać niewolnika Stichusa); również jeśli będzie napisane DATO (niech da), to będzie to zapis per damnationem.

202. Za pomocą tego rodzaju zapisu można zapisać także cudzą rzecz, tak by spadkobierca był zobowiązany rzecz odkupić i świadczyć lub dać jej wartość.

203. Także rzecz, która nie istnieje w rzeczywistości, jeśli tylko ma powstać w przyszłości, może zostać zapisana per damnationem, jak na przykład plony, które urodzą się na owym gruncie, lub dziecko, które narodzi się z owej niewolnicy.

204. To, co zostałe w ten sposób zapisane, nie staje się, choćby zostałe zapisane bezwarunkowo, natychmiast po objęciu spadku własnością zapisobiorcy, jak w wypadku zapisu per vindicationem, lecz nadal pozostaje własnością spadkobiercy. Dlatego zapisobiorca powinien agere (wystąpić ze skargą) in personam, tj. twierdząc, że spadkobierca powinien mu rzecz dać (intendere heredem sibi dare oportere), a wtedy spadkobierca powinien rzecz, jeśli jest to res mancipi, przekazać przez mancypację lub dokonać in iure cessionis a następnie przekazać posiadanie, a jeśli rzecz jest nec mancipi, to wystarczy, że dokona traditionis. Jeśli bowiem rem mancipi przekaże tylko przez traditionem i nie mancypuje, to dopiero przez zasiedzenie stanie się ona w pełni własnością zapisobiorcy. Zasiedzenie zaś, jak już powiedzieliśmy w innym miejscu, upływa po roku dla ruchomości, a po dwóch latach dla rzeczy, które są związane z gruntem.

205. Między takim zapisem a zapisem per vindicationem jest i ta różnica, że jeśli ta sama rzecz zostanie zapisana per damnationem dwóm lub więcej osobom, to, jeśli jest to coniunctim, to oczywiście jej części należą się poszczególnym osobom, tak jak powiedzieliśmy o zapisie per vindicationem; jeśli zaś jest to disiunctim, to poszczególnym osobom należy się całość. W ten sposób spadkobierca jednemu winien świadczyć rzecz, drugiemu jej wartość. W wypadku zapisu coniunctim część należna osobie brakującej nie przypada współzapisobiorcy, lecz pozostaje w spadku.

206. Musimy wspomnieć, że to, iż, jak powiedzieliśmy, część należna osobie brakującej z zapisu per damnationem pozostaje w spadku, a z zapisu per vindicationem przyrasta współzapisobiorcy, obowiązywało w iure civili przed lege Papia. Natomiast po lege Papia część należna osobie brakującej staje się caduco i przypada tym osobom wymienionym w testamencie, które mają dzieci.

207. Choć pierwszeństwo wobec caducorum pochodzących z zapisów per vindicationem mieli spadkobiercy mający dzieci, a dopiero jeśli spadkobiercy byli bezdzietni, to mający dzieci zapisobiorcy, to jednak sama lex Papia stanowi, że mający dzieci współzapisobiorca coniunctim ma lepsze prawo niż spadkobiercy, choćby mieli dzieci.

208. Większość jednak uważa, że w odniesieniu do prawa, które zostało lege Papia ustanowione wobec coniunctim, nie ma żadnego znaczenia, czy zapis był per vindicationem, czy per damnationem.

209. Sinendi modo zapisujemy w ten sposób: HERES MEUS DAMNAS ESTO SINERE LUCIUM TITIUM HOMINEM STICHUM SUMERE SIBIQUE HABERE (mój spadkobierca niech będzie obowiązany pozwolić Lucjuszowi Tytusowi zabrać i mieć dla siebie niewolnika Stichusa).

210. Ten rodzaj zapisu jest jakby szerszy niż zapis per vindicationem, a węższy niż zapis per damnationem. Bo za jego pomocą testator może skutecznie zapisać nie tylko swoją własną rzecz, ale także rzecz swojego spadkobiercy, gdy tymczasem per vindicationem nie może zapisać niczego, co nie jest jego własnością, a per damnationem może zapisać rzecz należącą do jakiej tylko chce osoby postronnej.

211. Jeśli rzecz w chwili śmierci testatora była własnością samego testatora lub spadkobiercy, to zapis jest w zupełności ważny, choćby w chwili sporządzenia testamentu rzecz nie należała do żadnego z nich.

212. Można się zapytać, czy zapis jest ważny, jeśli po śmierci testatora rzecz stanie się własnością spadkobiercy; większość uważa, że nie jest wtedy ważny. Jak więc jest? Choćby ktoś zapisał rzecz, która nigdy nie była jego własnością i nie stała się nigdy później własnością spadkobiercy, to na podstawie senatus consulti Neroniani traktuje się ją tak, jakby pozostawiono ją per damnationem.

213. Tak jak rzeczy zapisane per damnationem nie stają się własnością zapisobiorcy natychmiast po objęciu spadku, lecz pozostają własnością spadkobiercy, dopóki przez traditionem, mancipationem lub in iure cessionem nie uczyni ich własnością zapisobiorcy, taka sama zasada obowiązuje również dla zapisów sinendi modo. Dlatego w związku z tym zapisem przysługuje actio in personam: QUIDQUID HEREDEM EX TESTAMENTO DARE FACERE OPORTET (cokolwiek spadkobierca powinien dać lub zrobić na podstawie testamentu).

214. Są jednak tacy, którzy sądzą, że przez taki zapis spadkobierca nie zostaje zobowiązany do mancipationis, in iure cessionis lub traditionis, ale że wystarczy, by nie sprzeciwiał się zabraniu rzeczy przez zapisobiorcę, ponieważ testator niczego więcej nie nakazał, jak tylko by pozwolono, tj. nie sprzeciwiano się, by zapisobiorca miał rzecz dla siebie.

215. Jeszcze większa niezgoda jest związana z tym zapisem, jeśli tę samą rzecz zapisałeś disiunctim dwóm lub więcej osobom. Niektórzy sądzą, że każdemu z nich należy się wtedy całość, tak samo jak przy zapisie per damnationem. Wielu ocenia, że lepsza jest sytuacja tego, kto rzecz wziął w posiadanie, ponieważ, skoro ten rodzaj zapisu zobowiązuje spadkobiercę do niesprzeciwiania się, by zapisobiorca miał rzecz, to wynika stąd, że jeśli nie sprzeciwił się wcześniejszemu i ów rzecz zabrał, to jest już bezpieczny wobec tego, kto później zażądał wydania zapisu, bo ani nie ma rzeczy, której zabraniu ma się nie sprzeciwiać, ani nie posłużył się doli mali, by się jej pozbyć.

216. Per praeceptionem zapisujemy w ten sposób: LUCIUS TITIUS HOMINEM STICHUM PRAECIPITO (Lucjusz Tytus niech uprzednio otrzyma niewolnika Stichusa).

217. Nasi nauczyciele uważają, że nikt inny nie może w ten sposób otrzymać zapisu, jak tylko ten, kto został wymieniony jako spadkobierca w jakiejś części. Praecipere znaczy bowiem uprzednio otrzymać. Dotyczy to tylko osoby, która w jakiejś części została ustanowiona spadkobiercą, ponieważ poza częścią spadku ma jej przypaść uprzednio otrzymany zapis.

218. Tak więc jeśli zapisano coś osobie postronnej, to zapis jest nieważny, tak że Sabinus uważa nawet, iż nie może zostać potwierdzony na podstawie senatus consulti Neroniani, “bowiem”, powiada, “przez to senatus consultum to tylko jest potwierdzane, co iure civili jest nieważne ze względu na złe sformułowanie, a nie to, co nie jest należne ze względu na samą osobę zapisobiorcy”. Jednak Iulianus i Sextus są zdania, że także w tym wypadku zapis zostaje potwierdzony na podstawie senatus consulti, bowiem również tu przez sformułowanie zapis staje się nieważny iure civili, a jest oczywiste, że innymi słowy można to samo prawidłowo zapisać, na przykład per vindicationem, per damnationem lub sinendi modo. Natomiast zapis byłby nieważny ze względu na osobę, gdyby został zapisany komuś, kto żadnym sposobem nie może otrzymać zapisu, na przykład cudzoziemcowi, na którego nie można sporządzić testamentu, w którym to wypadku oczywiście senatus consultum nie znajduje zastosowania.

219. Nasi nauczyciele uważają również, że to, co zostało w ten sposób zapisane, nie może być dochodzone przez tego, kto taki zapis otrzymał, inaczej niż przez iudicium familiae erciscundae, które zwykle prowadzi się między spadkobiercami o spadek erciscundus, tj. mający zostać podzielony, sędzia ma bowiem prawo przysądzić rzecz temu, komu ją zapisano.

220. Stąd wnosimy, że zgodnie ze zdaniem naszych nauczycieli nie można zapisać per praeceptionem niczego, co nie jest własnością testatora. Wynika to stąd, że to iudicium dotyczy wyłącznie rzeczy spadkowych. Tak więc jeśli testator w ten sposób zapisze nieswoją rzecz, to iure civili zapis będzie nieważny, zostanie jednak na podstawie sentus consulti potwierdzony. Ale twierdzą oni, że w pewnym wypadku może zostać dopuszczone, by cudza rzecz została zapisana per praeceptionem, na przykład jeśli ktoś zapisze rzecz, którą mancypował na rzecz wierzyciela fiduciae causa, uważają bowiem, że sędzia może zmusić współspadkobierców (coheredes) do odzyskania tej rzeczy przez spłacenie długu, by mógł ją uprzednio otrzymać ten, komu została zapisana.

221. Jednak przedstawiciele drugiej szkoły sądzą, że także na rzecz osoby postronnej można dokonać zapisu per praeceptionem, tak samo jakby napisano tak: TITIUS HOMINEM STICHUM CAPITO (Tytus niech weźmie niewolnika Stichusa), bo zgłoska PRAE jest dodana niepotrzebnie. Tak więc taką rzecz uważają za zapisaną per vindicationem, a pogląd ten został, jak mówią, potwierdzony constitutione boskiego Hadriana.

222. Tak więc zgodnie z tym poglądem, jeśli rzecz była własnością zmarłego wedle prawa Kwirytów, to może być windykowana przez zapisobiorcę, bez względu na to, czy jest on jednym ze spadkobierców, czy osobą postronną. Jeśli była tylko u testatora w majątku, to zapis na rzecz osoby postronnej będzie ważny na podstawie senatus consulti, spadkobiercy będzie zaś przysługiwał przez sędziego w sprawie familiae herciscundae. A jeśli w ogóle nie była własnością testatora, to zarówno na rzecz spadkobiercy, jak i na rzecz osoby postronnej będzie ważny na podstawie senatus consulti.

223. Ale jeśli ta sama rzecz została zapisana coniunctim lub disiunctim dwóm lub więcej spadkobiercom, wedle poglądu naszych, lub osobom postronnym, wedle poglądu tamtych, to jej części należą się poszczególnym osobom.

[ O lege Falcidia. ]

224. Niegdyś było wolno rozdysponować cały swój majątek przez zapisy i wyzwolenia i nie pozostawić spadkobiercy niczego poza pustą nazwą “spadkobierca”. Uważano, że pozwala na to ustawa XII tablic, która tymi słowy: UTI LEGASSIT SUAE REI, ITA IUS ESTO (jak rozporządził swoim majątkiem, niech będzie prawem) gwarantuje, że cokolwiek ktoś postanowi w testamencie, będzie miało moc prawa. Dlatego też ci, którzy zostali wymienieni jako spadkobiercy, uchylali się od przyjęcia spadku i stąd wielu ludzi umierało bez testamentu.

225. Uchwalono więc legem Furiam, która wyjąwszy niektóre osoby, nie pozwalała pozostałym otrzymać z zapisów oraz na wypadek śmierci więcej niż tysiąc asów. Ale i ta ustawa nie dokonała tego, czego chciała, bo jeśli ktoś miał na przykład majątek o wartości pięciu tysięcy asów, to mógł rozdawszy różnym osobom po tysiącu asów w zapisach rozdysponować go w całości.

226. Dlatego później uchwalono legem Voconiam, gdzie postanowiono, że nikomu nie wolno otrzymać z zapisów oraz na wypadek śmierci więcej niż otrzymują spadkobiercy. Wydawało się, że dzięki tej ustawie każdy spadkobierca coś zawsze otrzyma. Ale pojawił się niemal identyczny problem, gdyż przez rozdanie majątku wielu osobom w postaci zapisów testator mógł pozostawić spadkobiercy tak mało, że temu nie opłacało się dla tak małego zysku ponosić ciężarów całego spadku.

227. Uchwalono więc legem Falcidiam, gdzie postanowiono, że nie wolno rozdać w zapisach więcej niż 3 majątku. Tak więc spadkobierca musi koniecznie otrzymać czwartą część spadku. Zasadę tę stosujemy także obecnie.

228. W odniesieniu do wyzwoleń nadmierną swobodę ograniczyła lex Fufia Caninia, co przedstawiliśmy w pierwszej księdze.

[ O nieskutecznie pozostawionych zapisach. ]

229. Zapisy dokonane przed ustanowieniem spadkobiercy są nieważne, oczywiście dlatego, że testamenty uzyskują swoją moc przez ustanowienie spadkobiercy, które uważa się dlatego za początek i podstawę całego testamentu.

230. Z podobnej przyczyny nie można dać nikomu wolności przed ustanowieniem spadkobiercy.

231. Nasi nauczyciele uważają też, że nie można tam wyznaczyć opiekunów. Natomiast Labeo i Proculus uważają, że opiekuna wyznaczyć można, gdyż przez wyznaczenie opiekuna nie rozdysponowuje się żadnej części spadku.

232. Nieważne są zapisy dokonane po śmierci spadkobiercy, tj. tym sposobem: CUM HERES MEUS MORTUUS ERIT, DO LEGO (gdy mój spadkobierca umrze, daję i zapisuję) lub DATO (niech zostanie dane). Natomiast taki zapis jest prawidłowy: CUM HERES MEUS MORIETUR (gdy mój spadkobierca będzie umierał), ponieważ nie zostawia się niczego po śmierci spadkobiercy, lecz w ostatnich chwilach jego życia. Znowu tak nie można zapisywać: PRIDIE QUAM HERES MEUS MORIETUR (w przeddzień gdy mój spadkobierca będzie umierał), co nie wydaje się nie mieć dobrego uzasadnienia.

233. To samo dotyczy też wyzwoleń.

234. Natomiast dyskusja, czy opiekun może zostać wyznaczony po śmierci spadkobiercy, mogłaby toczyć się chyba z pytającymi tak samo, jak ta dotycząca opiekuna wyznaczonego przed ustanowieniem spadkobiercy.

[ O zapisach pozostawionych poene causa (jako kara). ]

235. Także zapisy poene nomine (będące karami) są nieważne. Przyjmuje się, że zapis jest poene nomine, jeśli został pozostawiony w celu zmuszenia spadkobiercy, by coś raczej zrobił lub czegoś nie zrobił, na przykład taki zapis: SI HERES MEUS FILIAM SUAM TITIO IN MATRIMONIUM COLLOCAVERIT, X MILIA SEIO DATO (jeśli mój spadkobierca odda swoją córkę za żonę Tytusowi, niech da Sejuszowi 10 tysięcy), albo taki: SI FILIAM TITIO IN MATRIMONIUM NON COLLOCAVERIS, X MILIA TITIO DATO (jeśli nie dasz córki Tytusowi za żonę, daj Tytusowi 10 tysięcy). Ale także jeśli testator spadkobiercy nakaże wypłacić Titio 10 tysięcy, o ile ów na przykład nie zbuduje mu w ciągu dwóch lat grobowca, to jest to zapis poene nomine. Moglibyśmy tak jeszcze z samej definicji wyszukać mnóstwo podobnych wypadków.

236. Nawet wolność nie może zostać dana poene nomine, choć kwestia ta była dyskusyjna.

237. O opiekuna nie ma zaś co pytać, ponieważ nie można przez wyznaczenie opiekuna zmusić spadkobiercy, by coś zrobił lub czegoś nie zrobił. Dlatego gdyby opiekun został wyznaczony poene nomine, to uważano by go raczej za wyznaczonego pod warunkiem.

238. Zapis pozostawiony osobom nieokreślonym jest nieważny. Za nieokreśloną uważa się osobę, o której testator miał nieokreślone wyobrażenie, na przykład jeśli dokonał takiego zapisu: QUI PRIMUS AD FUNUS MEUM VENERIT, EI HERES MEUS X MILIA DATO (kto pierwszy przyjdzie na mój pogrzeb, temu niech mój spadkobierca da 10 tysięcy). Ta sama zasada obowiązuje, jeśli ogólnie wszystkim coś zapisał: QUICUMQUE AD FUNUS MEUM VENERIT (ktokolwiek przyjdzie na mój pogrzeb). Sytuacja jest ta sama, jeśli tak coś pozostawi: QUICUMQUE FILIO MEO IN MATRIMONIUM FILIAM SUAM CONLOCAVERIT, EI HERES MEUS X MILIA DATO (ktokolwiek odda memu synowi swoją córkę za żonę, temu niech mój spadkobierca da 10 tysięcy). To także [jest ta sama sytuacja], jeśli tak coś zostawi: QUI POST TESTAMENTUM SCRIPTUM CONSULES DESIGNATI ERUNT (ci, którzy po napisaniu testamentu pierwsi zostaną wybrani konsulami), tak samo uważa się za zapisane nieokreślonym osobom. Wreszcie jest jeszcze mnóstwo innych wypadków tego rodzaju. Zapis na rzecz nieokreślonych osób spośród osób jasno wskazanych jest prawidłowy, na przykład: EX COGNATIS MEIS, QUI PRIMUS AD FUNUS MEUM VENERIT, EI X MILIA HERES MEUS DATO (temu spośród moich kognatów, kto pierwszy przyjdzie na mój pogrzeb, niech mój spadkobierca da 10 tysięcy).

239. Nie wydaje się też, by wolność można było dać nieokreślonym osobom, gdyż lex Fufia Caninia nakazuje wyzwalać niewolników nominatim.

240. Opiekunem może zostać wyznaczona także tylko osoba określona.

241. Zapis na rzecz cudzego pogrobowca też jest nieważny. Pogrobowiec jest cudzy, jeśli po urodzeniu nie ma się stać suo herede testatora. Tak więc wnuk poczęty z emancypowanego syna jest pogrobowcem postronnym. Podobnie za postronnego pogrobowca ojca uważa się tego, który jest w łonie kobiety nie uznawanej wedle iuris civilis za żonę.

242. Cudzy pogrobowiec nie może nawet zostać ustanowiony spadkobiercą, jest bowiem osobą nieokreśloną.

243. Natomiast pozostałe rzeczy, które powyżej wymieniliśmy, dotyczą wyłącznie zapisów, mimo że niektórzy niebezpodstawnie sądzą, że nie można ustanowić spadkobiercy poene nomine. Nie ma bowiem różnicy, czy nakaże się spadkobiercy wydać zapis, by go zmusić do zrobienia lub niezrobienia czegoś, czy doda mu się współspadkobiercę, ponieważ tak przez dodanie współspadkobiercy, jak i przez dokonanie zapisu zmusza się go, by uczynił coś lub nie uczynił wbrew własnym zamiarom.

244. Powstaje pytanie, czy prawidłowy jest zapis dokonany na rzecz kogoś, kto jest in potestate u tego, kogo ustanawiamy spadkobiercą. Servius sądzi, że taki zapis jest prawidłowy, ale że zniknie on, jeśli w momencie, gdy zwykle zostałby wypełniony, zapisobiorca nadal będzie in potestate. Tak więc jeśli zapis byłby bezwarunkowy i zapisobiorca za życia testatora przestałby być in potestate u spadkobiercy lub jeśli zapis byłby warunkowy i stałoby się to przed ziszczeniem się warunku, to ów zapis będzie się należał. Sabinus oraz Cassius sądzą, że zapis warunkowy jest prawidłowy, a bezwarunkowy nie. Choćby bowiem zapisobiorca przestał być in potestate u spadkobiercy za życia testatora, jednak należy uważać zapis za nieważny, ponieważ byłoby niedorzecznością, żeby to, co byłoby pozbawione mocy prawnej, gdyby testator zmarł natychmiast po sporządzeniu testamentu, uzyskało ją przez to, że ów dłużej żył. Natomiast przedstawiciele drugiej szkoły sądzą, że zapis pod warunkiem nie jest prawidłowy, ponieważ wobec tych, u których jesteśmy in potestate, nie więcej możemy mieć zobowiązania pod warunkiem niż bezwarunkowe.

245. Na odwrót, ważny jest zapis na twoją rzecz od ustanowionej spadkobiercą osoby, która jest u ciebie in potestate. Ale jeśli ty przez tę osobę wystąpisz jako spadkobierca, to zapis zniknie, ponieważ nie możesz sam sobie być dłużnym zapisu. Jeśli zaś twój syn zostanie emancypowany lub niewolnik wyzwolony lub przekazany komuś innemu i sam wystąpi jako spadkobierca albo uczyni nim kogoś innego, to ów będzie ci winien zapis.

246. Teraz przejdziemy do fideikomisów (fideicommissorum).

247. Najpierw zajmiemy się spadkami.

248. Trzeba więc przede wszystkim wiedzieć, że jest konieczne, by ktoś został prawidłowo i zgodnie z prawem ustanowiony spadkobiercą i by skierowano do niego fideikomis, żeby komuś oddał spadek. Nieważny jest bowiem testament, w którym nikt nie zostaje prawidłowo i zgodnie z prawem ustanowiony spadkobiercą.

249. Wydaje się, że słowami najczęściej używanymi do fideikomisów są: PETO (domagam się), ROGO (proszę), VOLO (chcę), FIDEI COMMITTO (powierzam uczciwości), które są równie skuteczne pojedynczo, co gdyby wszystkie zostały użyte łącznie.

250. Jeśli więc napisaliśmy: LUCIUS TITIUS HERES ESTO (spadkobiercą niech będzie Lucjusz Tytus), to możemy dodać: ROGO TE, LUCI TITI, PETOQUE A TE, UT CUM PRIMUM POSSIS HEREDITATEM MEAN ADIRE, GAIO SEIO REDDAS RESTITUAS (proszę cię, Lucjuszu Tytusie, i domagam się od ciebie, byś, kiedy tylko obejmiesz mój spadek, oddał go i przekazał Gajuszowi Sejuszowi). Możemy też prosić o oddanie części. Wolno też pozostawić fideikomis pod warunkiem lub bezwarunkowo, lub z terminem.

251. Po oddaniu spadku ten, kto go oddał, mimo to pozostaje spadkobiercą, ten zaś, kto go przyjął, częściowo zajmuje miejsce spadkobiercy, częściowo zapisobiorcy.

252. Niegdyś nie zajmował ani miejsca spadkobiercy, ani zapisobiorcy, ale raczej kupującego. Wówczas bowiem zwykło się dokonywać na rzecz tego, komu oddawano spadek, pozornej sprzedaży nummo uno, a takich samych stypulacji, jakich zwykło się dokonywać między sprzedającam a kupującym spadek, dokonywano między spadkobiercą a tym, komu oddawany był spadek, tj. w sposób następujący: ten, komu oddawany był spadek, zobowiązywał się stypulacyjnie wobec spadkobiercy, że na cokolwiek ten zostanie condemnatus z tytułu spadku lub cokolwiek innego w dobrej wierze da, nie poniesie z tego tytułu szkody, a jeśli ktokolwiek będzie przeciwko niemu agere z tego tytułu, będzie przez niego odpowiednio broniony; spadkobierca z kolei zobowiązywał się stypulacyjnie wobec otrzymującego spadek, że jeśli otrzyma coś ze spadku, to mu to odda, i że pozwoli, by tamten wykonywał actiones związane ze spadkiem jako procurator lub cognitor.

253. Ale później za konsulatu Trebellii Maximi i Annaei Senecae uchwalono senatus consultum, gdzie ustalono, że jeśli komuś oddano spadek na podstawie fideikomisu, to actiones, które wedle iuris civilis przysługują spadkobiercy oraz przeciwko spadkobiercy, przysługuję temu i przeciwko temu, komu na podstawie fideikomisu oddano spadek. Ze względu na to senatus consultum owe cautiones wyszły z użycia. Pretor zaczął bowiem udzielać actionum utilium temu i przeciwko temu, kto otrzymał spadek, tak jak spadkobiercy i przeciwko spadkobiercy, i umieścił je w edykcie.

254. Ale znów ponieważ wymienieni w testamencie spadkobiercy, skoro proszono ich o oddanie całego lub niemal całego spadku, ze względu na brak lub bardzo małą korzyść uchylali się od przyjęcia spadku, co unieważniało fideikomisy, więc za konsulatu Pegasi i Pusionis senat zdecydował, że temu, kogo poproszono o oddanie spadku, tak samo wolno zachować czwartą część, jak wolno ją zachować na podstawie legis Falcidiae w odniesieniu do zapisów. Także w odniesieniu do pojedynczych rzeczy pozostawionych jako fideikomis pozwolono na zachowanie takiej części. Na podstawie tego senatus consulti sam spadkobierca ponosi ciężary spadkowe. Ten zaś, kto na podstawie fideikomisu otrzymuje pozostałą część spadku, zajmuje miejscu legatarii partiarii (zapisobiorcy częściowego), tj. takiego, któremu zapisuje się część majątku. Taki rodzaj zapisu nazywa się partitio, ponieważ zapisobiorca dzieli się (partitur) spadkiem ze spadkobiercą. Stąd pochodzi, że tych samych stypulacji, których zwykło się dokonywać między spadkobiercą a legatario partiario, dokonuje się między tym, kto na podstawie fideikomisu otrzymuje spadek, a spadkobiercą, tj., że i korzyść, i strata ze spadku w danej części będzie dla nich wspólna.

255. Tak więc jeśli wymieniony w testamencie spadkobierca jest proszony o oddanie nie więcej niż 3 spadku, to oddaje spadek wedle senatus consulti Trebelliani i w odniesieniu do niego oraz otrzymującego spadek actiones przysługują w odpowiedniej części, wobec spadkobiercy wedle iuris civilis, wobec otrzymującego spadek wedle senatus consulti Trebelliani. Chociaż spadkobierca także w odniesieniu do tej części, którą oddał, pozostał spadkobiercą i chociaż jemu i wobec niego przysługują actiones w pełnej wysokości (in solidum), mimo to nie więcej jest obciążony i nie więcej przysługuje mu actionum niż pozostało u niego korzyści ze spadku.

256. A jeśli ktoś jest proszony o oddanie więcej niż 3 albo nawet o całość spadku, to stosuje się senatus consultum Pegasianum.

257. Ten, kto raz objął spadek, jeśli tylko zrobił to z własnej woli, sam ponosi wszystkie ciężary spadkowe, bez względu na to, czy zachował czwartą część, czy też nie chciał jej zachować. A jeśli zachował czwartą część, to powinny zostać dokonane stypulacje dla i przeciw tej części, jakby między legatarii partiarii a spadkobiercą. Jeśli zaś oddał cały spadek, to należy dokonać stypulacji wedle wzoru używanego przy kupna-sprzedaży spadku.

258. Jeżeli wymieniony w testamencie spadkobierca uchyla się od przyjęcia spadku, twierdząc, że podejrzewa, iż jest on nadmiernie obciążony (hereditas damnosa), to senatus consultum Pegasianum stanowi, że na życzenie tego, komu miał zgodnie z prośbą oddać spadek, musi zgodnie z poleceniem pretora spadek objąć i oddać, a wtedy actiones będą przysługiwać temu i przeciw temu, kto spadek otrzymuje, wedle tych samych zasad, które obowiązują na podstawie senatus consulti Trebelliani. W tym wypadku niepotrzebne są jakiekolwiek stypulacje, gdyż równocześnie temu, kto oddaje, daje się zabezpieczenie, a actiones hereditariae przechodzą na i przeciw temu, kto spadek otrzymuje.

259. Nie ma żadnego znaczenia, czy ktoś ustanowiony spadkobiercą w stosunku do całego spadku jest proszony o oddanie całego spadek lub jego części, czy ktoś ustanowiony spadkobiercą w stosunku do części spadku jest proszony o oddanie całej tej części lub części tej części. Bowiem i w tym wypadku zwykle stosuje się zasadę pochodzącą z senatus consulti Pegasiani dotyczącą czwartej części jego części.

260. Każdy może też pozostawić za pomocą fideikomisu poszczególne rzeczy, na przykład grunt, niewolnika, ubranie, srebro, pieniądze, i albo samego spadkobiercą poprosić, by to komuś oddał, albo też zapisobiorcę, i to mimo że nic nie może zostać zapisane od zapisobiorcy.

261. Podobnie, można pozostawić za pomocą fideikomisu nie tylko własną rzecz testatora, ale także rzecz będącą własnością spadkobiercy, zapisobiorcy albo kogokolwiek innego. Tak więc zapisobiorcę można poprosić o oddanie komuś nie tylko takiej rzeczy, którą mu się zapisało, ale także takiej, która jest własnością zapisobiorcy lub kogoś innego. Trzeba tylko przestrzegać zasady, by nikogo nie prosić o oddanie innym więcej, niż sam otrzymał z testamentu, bowiem prośba o oddanie czegoś ponad to byłaby nieważna.

262. Gdy pozostawia się cudzą rzecz za pomocą fideikomisu, to trzeba, by ten, kto został poproszony, albo świadczył samą rzecz po jej odkupieniu, albo wypłacił jej wartość, zgodnie z tymi samymi zasadami, które obowiązują przy zapisywaniu cudzych rzeczy per damnationem. Są jednak tacy, którzy sądzą, że jeśli właściciel nie sprzeda rzeczy pozostawionej za pomocą fideikomisu, to ów fideikomis staje się nieważny, a że w wypadku zapisu per damnationem rzecz ma się inaczej.

263. Można dać wolność niewolnikowi za pomocą fideikomisu, prosząc o wyzwolenie spadkobiercę lub zapisobiorcę.

264. Nie ma znaczenia, czy testator prosi o wolność dla własnego niewolnika, czy dla takiego, który jest własnością spadkobiercy, zapisobiorcy lub też kogoś postronnego.

265. Tak więc również cudzy niewolnik powinien zostać odkupiony i wyzwolony. A jeśli właściciel go nie sprzeda, to wolność dana przez fideikomis staje się oczywiście nieważna, ponieważ w tym wypadku nie wchodzi w grę żadne wyliczanie ceny.

266. Ten, kto został wyzwolony na podstawie fideikomisu, nie staje się wyzwoleńcem testatora, lecz wyzwalającego, choćby nawet był niewolnikiem testatora.

267. Tymczasem ten, komu bezpośrednio w testamencie nadaje się wolność, na przykład tak: STICHUS SERVUS MEUS LIBER ESTO (mój niewolnik Stichus niech będzie wolny), lub tak: STICHUM SERVUM MEUM LIBERUM ESSE IUBEO (nakazuję, by mój niewolnik Stichus był wolny), staje się wyzwoleńcem samego testatora. Bezpośrednio w testamencie otrzymać wolność może tylko niewolnik, który był wedle prawa Kwirytów własnością testatora zarówno w chwili, gdy ów sporządził testament, jak i w chwili, gdy zmarł.

268. To, co pozostawiono za pomocą fideikomisu bardzo różni się od tego, co zostało bezpośrednio zapisane.

269. Oto bowiem za pomocą fideikomisu... ...spadkobiercy może zostać pozostawione, gdy tymczasem zapis... ...byłby nieważny.

270. Podobnie mający umrzeć bez testamentu może przez tego, komu przypadnie jego majątek, pozostawić komuś fideikomus, gdy tymczasem nie mógłby dokonać przez niego zapisu.

270a. Podobnie zapis pozostawiony w kodycylu (codicillis) jest ważny tylko, jeśli kodycyl został potwierdzony, to znaczy, że jeśli nie zastrzegł w testamencie... ...testator, że, cokolwiek napisał w kodycylu, jest wiążące. Fideikomis można natomiast pozostawić także w niepotwierdzonym kodycylu.

271. Podobnie, nie można niczego zapisać od zapisobiorcy, można natomiast pozostawić fideikomis od zapisobiorcy. Możemy też od tego, komu pozostawiliśmy fideikomis, pozostawić znów fideikomis komuś innemu.

272. Podobnie, nie można dać bezpośrednio wolności cudzemu niewolnikowi, a za pomocą fideikomisu można.

273. Podobnie, nie można w kodycylu nikogo ustanowić spadkobiercą ani wydziedziczyć, choćby został on potwierdzony w testamencie. Można natomiast w kodycylu poprosić tego, kto został w testamencie ustanowiony spadkobiercą, by całość lub część spadku oddał komuś innemu, choćby nawet kodycyl nie został potwierdzony w testamencie.

274. Podobnie kobieta, która ze względu na legem Voconiam nie może zostać ustanowiona spadkobierczynią kogoś wpisanego na listę obywateli z majątkiem stu tysięcy asów, może otrzymać spadek pozostawiony za pomocą fideikomisu.

275. Także Latyni, którzy ze względu na legem Iuniam nie mogą otrzymywać bezpośrednio spadków ani zapisów, mogą otrzymać coś za pomocą fideikomisu.

276. Podobnie, choć senatus consultum zakazuje dać wolność i ustanowić spadkobiercą własnego niewolnika młodszego niż 30 lat, to większość uważa, że możemy nakazać, by stał się on wolny, gdy osiągnie 30 lat, i prosić, by wtedy oddano mu spadek.

277. Podobnie, choć nie możemy po śmierci tego, kto wystąpi jako nasz spadkobierca, ustanowić kogoś innego spadkobiercą na jego miejsce, to jednak możemy poprosić go, by umierając oddał spadek w części lub całości komuś innemu. A ponieważ fideikomis może zostać dokonany także po śmierci spadkobiercy, więc to samo można osiągnąć również pisząc tak: CUM TITIUS HERES MEUS MORTUUS ERIT, VOLO HEREDITATEM MEAN AD PUBLIUM MAEVIUM PERTINERE (gdy umrze mój spadkobierca Tytus, chcę, by mój spadek otrzymał Publiusz Mewiusz). W obydwu wypadkach, tak jednym, jak drugim, Tytus pozostawi swojemu spadkobiercy zobowiązanie do oddania fideikomisu.

278. Ponadto zapisów dochodzi się per formulam, natomiast fideikomisów dochodzimy w Rzymie przed konsulem lub tym pretorem, który ma specjalną jurysdykcję nad fideikomisami, a na prowincji przed jej namiastnikiem.

279. Podobnie, jurysdykcję w sprawach fideikomisów prowadzi się w Rzymie zawsze, natomiast w sprawach zapisów tylko podczas zgromadzeń sądowych.

280. Podobnie od fideikomisów należą się odsetki i pożytki, jeśli tylko ze strony mającego wydać fideikomis nastąpi zwłoka. Tymczasem od zapisów nie należą się odsetki, co stwierdzono w reskrypcie boskiego Hadriana. Wiem jednak, że Iulianus sądził, że w odniesieniu do zapisów pozostawionych sinendi modo obowiązuje ta sama zasada, co w odniesieniu do fideikomisów i widzę, że ten pogląd jest obecnie raczej przyjmowany.

281. Podobnie zapis ustanowiony po grecku jest nieważny, natomiast fideikomis jest ważny.

282. Podobnie jeśli spadkobierca odmówi wydania zapisu pozostawionego per damnationem, to trzeba agere z nim in duplum, natomiast z tytułu fideikomisu trzeba zawsze agere in simplum.

283. Podobnie ten, kto w błędzie świadczył z tytułu fideikomisu czegoś więcej niż się należało, może dochodzić zwrotu, natomiast ten, kto bez słusznej przyczyny świadczył z tytułu zapisu per damnationem więcej niż się należało, nie może dochodzić zwrotu. Ta sama zasada obowiązuje oczywiście w stosunku do zapisu, który nie był należny i z tej czy innej przyczyny był błędnie świadczony.

284. Istniały też inne róźnice, których już nie ma.

285. Oto cudzoziemcy mogli otrzymywać fideikomisy, i to chyba był początek fideikomisów. Później zostało to jednak zakazane i teraz na wniosek boskiego Hadriana uchwalono senatus consultum, mówiące, że takie fideikomisy przypadają fisco.

286. Niegdyś uważano również, że caelibes, którym ze względu na legem Iuliam nie wolno było otrzymywać spadków ani zapisów, mogą otrzymywać fideikomisy.

286a. Podobnie uważano niegdyś, że orbi, którzy nie mając dzieci ze względu na legem Papiam tracili połowę spadków i zapisów, mogą otrzymywać fideikomisy w całości. Jednak później senatus consulto Pegasiano zakazano im otrzymywać fideikomisy tak samo jak zapisy i spadki. Zostały one przeniesione na tych, którzy będąc wymienieni w testamencie mają dzieci, a jeśliby nikt ich nie miał, to na państwo, wedle tych samych zasad, które dotyczą zapisów i spadków stających się caducis z tej samej lub podobnej przyczyny.

287. Podobnie niegdyś można było pozostawić coś za pomocą fideikomisu nieokreślonej osobie lub cudzemu pogrobowcowi, choć nie można ich było ustanowić spadkobiercami ani im niczego zapisać. Ale senatus consultum uchwalone na wniosek boskiego Hadriana ustaliło w odniesieniu do fideikomisów to samo, co w odniesieniu do zapisów i spadków.

288. Podobnie nie ma już wątpliwości, że poene nomine nie można niczego pozostawić nawet za pomocą fideikomisu.

289. Ale choć w wielu dziedzinach prawa sytuacja otrzymujących fideikomisy jest znacznie lepsza niż tych, którym coś pozostawiono bezpośrednio, a w innych jest taka sama, to jednak opiekun nie może zostać w testamencie wyznaczony inaczej jak bezpośrednio, na przykład tak: LIBERIS MEIS TITIUS TUTOR ESTO (opiekunem moich dzieci niech będzie Tytus), lub tak: LIBERIS MEIS TITIUM TUTOREM DO (moim dzieciom na opiekuna wyznaczam Tytusa). Za pomocą fideikomisu nie można bowiem wyznaczyć opiekuna.


Powrót wyżej.