Wysłałem dziś do studentów list, który zamieszczam również na stronie.


Szanowni Państwo,

jutro, zgodnie z wieloma wcześniejszymi zapowiedziami, będzie kolokwium online. Z tej okazji kilka bardziej szczegółowych zdań, 1. o oczywistych sprawach technicznych, 2. liczbie i poziomie trudności zadań, 3., 4. z czego korzystać, a z czego nie, 5. o samodzielnej pracy i uczciwości.

  1. Z technicznego punktu widzenia kolokwium będzie wyglądać tak samo, jak praca domowa: jest temat na Moodle’u, są zadania, trzeba je rozwiązać, wgrać swoje rozwiązania w odpowiednie miejsce (dbając o to, żeby rozwiązanie zadania N złożyć w zadaniu N na Moodle’u, a nie w zadaniu m dla m\not= N).

  2. Zadań będzie pięć, plus jedno dodatkowe, o charakterze bonusu. Czasu będzie dużo. Zdaniem układających zadania, można całe kolokwium przemyśleć, zrobić, zapisać rozwiązania w ok. 2-2.5 godz. (Proszę pamiętać, że jeśli coś jest zadaniem na kolokwium, szczególnie np. zadaniem nr 1, to raczej nie wymaga epokowych i genialnych pomysłów). Z uwagi na stres i trudności pracy zdalnej damy tego czasu znacznie więcej.

  3. Można korzystać ze skryptu.

  4. Wiele osób zadawało mi pytania typu: “ale czy ja mogę korzystać z (tu wstawić: reguły de l’Hospitala, uwagi widzianej w skrypcie na stronach Politechniki Lubelskiej, rachunku różniczkowego dla funkcji 2 zmiennych rzeczywistych etc. etc.)?”.

    Odpowiedź brzmi: cóż, formalnego zakazu nie ma, pod warunkiem, że ktoś robi to w sposób zasadny i poprawny, przestrzegając założeń i sprawdzając, że zachodzą. Doświadczenie uczy bowiem, że znaczna część zadających takie pytania próbuje bez zrozumienia stosować gotowe, mechaniczne wzorce bez prawdziwego zrozumienia. A zdecydowanie nie ma takiej potrzeby; zadania, które Państwo dostają, nie wymagają tego. Ich ścisłe rozwiązania z użyciem zaawansowanych metod nie są ani krótsze, ani prostsze od rozwiązań elementarnych.

    Dlatego: regułę de l’H i pochodne cząstkowe na razie odradzam. Przyjdzie na nie właściwa pora, obiecuję.

  5. Każdy pracuje samodzielnie. Nie korzystamy z pomocy lub podpowiedzi koleżanek, kolegów ani innych osób.

    To ważne.

    Z okazji kolokwiów pisuję zwykle do studentów kilka słów o regułach, jakich przestrzegają ludzie ambitni i uczciwi. Tym razem dwa linki do krótkich i w pełni zrozumiałych kodeksów honorowych z dwóch świetnych uniwersytetów:

    Harvard
    Stanford

    To są bardzo jasne teksty. Moje własne życie zawodowe jest oparte na zaufaniu. Tak rozumiem nie tylko sprawy publikowania, współautorstwa, cytowania cudzych wyników, oceny prac innych itp., ale i zdanie “The faculty on its part manifests its confidence in the honor of its students by refraining from proctoring examinations and from taking unusual and unreasonable precautions…“. Oferuję zaufanie także Państwu, z pełną powagą i szacunkiem. W zamian oczekuję uczciwości.

    i jeszcze jedno: ocena czyichś umiejętności to proces, w którym nie sposób uwolnić się od elementu subiektywnego, oparty z gruntu na uczciwości obu stron; ktoś, kto narusza tę regułę, łamie zasadę przyjętą we wspólnocie, do której należy; i nawet jeśli nie poniesie z tego powodu szybkich konsekwencji, to nie dostanie rzetelnej informacji zwrotnej o sobie, o tym, jak poszła nauka, co się udało, a co nie - i to w przyszłości może odbić się czkawką w nieoczekiwanych sytuacjach.

Z wyrazami szacunku, a także z najlepszymi życzeniami powodzenia jutro,

Paweł Strzelecki