Osiągnęliście poziom zwykłego, pospolitego kryminału. Wszystkie moje rzeczy z powrotem. Na policję już zgłaszałam.

Przestrzegajcie przepisy. Które w dodatku sami ustanowiliście. Albo je znowelizujecie oraz przeszkólcie ludzi w stosowaniu nowych przepisów. Nie jestem zabawką ani kartą przetargową babci Kasi ani żadnych innych migrantów zwanych Katolikami (być może w Orwellowskiej nowomowie).

Natychmiast. To trwa już trochę dziesięcioleci za długo. Wpierw wszytko z powrotem, a dopiero potem będziecie sobie dalej narrować (snuć narracje) za czyimiś plecami.
Bo od przyszłego semestru znowu zapiszę się na studia, znowu na studia geologiczne.
Ja nie mam dostępu do waszych narracji - poszukajcie w wytworzonej przez siebie do tej pory "dokumentacji" na temat swoich fantazji, co komu się należy ode mnie albo moich rodziców i dziadków i z jakiego rzekomo powodu i dlaczego należy się to ode mnie, a nie od mojego kuzynostwa. Przypuszczam, że te narracje są nie tylko niepójne z rzeczywistością (tzw. "dwójmyślenie" z jednej z powieści Orwella z końca lat 1940-tych), ale nawet same ze sobą na wzajem i dlatego nie dość, że nie dostajecie tego, na co wasze myśli liczyły, to jeszcze się zakleszczacie.
Kogo oszukaliście?! Tylko swoje dzieci, wnuki i prawnuki oszukaliście! I oszukujecie nadal. Wynika to albo z głupoty, albo ze złośliwości wobec swoich własnych dzieci. Np. czy siostra mojej babci Katarzyna albo ciocia Magda albo ciocia Zosia albo Karolina (a którymi ani moje, ani moich rodziców, ani moich dziadków, ani moich pradziadków kontakty zapewne nigdy nie zostały wykryte) wiedzą, kim są i skąd się wzięły u nas? I co w związku z tym MUSZĄ teraz zrobić?
Wkrótce w ramach dwójmyślenia w Polsce będzie się głosić na przykład to, że w kranie lub studni jest woda zdatna do użycia, podczas gdy wody nie będzie lub będzie to roztwór nienadający się do użycia. Albo ktoś, kto niszczy zdrowie będzie nazywany lekarzem, a substancja, która truje - lekarstwem. To taki rozwój - rozwój na opak.
[to jest punkt wasza kultura jest błędna pod względem sprawnościowym]
Im dłużej trwa ustrój rodem z owej książki Orwella, tym więcej jest roboty do zrobienia.

Wasza zabawa przeszkadza mi od lat w pracy zawodowej, więc to nie jest takie nic.
[to jest punkt wasza kultura jest błędna pod względem moralnym] To jest zbrodnia przeciwko ludzkości

Powyższa książka jest lekturą w szkole ponadpodstawowej, więc powyższe kwestie są znane nawet bez studiów wyższych. Ktoś, kto w tym uczestniczy lub to organizuje lub próbuje z tego w jakikolwiek sposób korzystać jest świadomym psychopatą (psychopatą w znaczeniu potocznym). Moi rodzice was pozdrawiają czule.

Czy pani Pośrednik, do której zaczęłam chodzić na zajęcia w roku szkolnym 1986/1987 (gdy byłam 6-letnim polskim dzieckiem!) była z Rumunii i była pośrednikiem do Rumunii i dlatego była żołnierzem NATO??? No chyba nie. I na tym opiera się rozwój demograficzny nazego kraju i zaspokojenie potrzeb bytowych osób przebywających tu??? To kto jeszcze coś ode mine chce, bo tak mu się pomyślało albo otrzymało na jakimś czacie, że coś powinien ode mnie chcieć i w związku ze swoimi przekonaniami/myślami oczekuje, że tak będzie w rzeczywistości? A nie wolelibyście to dostać od którejś z moich kuzynek bądź kuzynów? Np. od potomstwa siostry mojej babci i ich potomstwa? Dlaczego?
Czy pani Pośrednik ma coś dostać od siostry mojej babci (tej siostry, która zmarła, gdy zaczynałam pracę dla P&G), czy siostra mojej babci od pani Pośrednik? A może od innych rodzin, z których dzieci chodziły na te zajęcia?



Nie jestem przedmiotem do prób zbijania kapitału politycznego/narracyjnego dla żadnej gałęzi waszej starającej się rozwijać poprzez dwójmyślenie struktury, zwaniej strukturą NATO (choć mam wątpliwość, czy używanie nazwy NATO na tą strukturę nie jest próbą robienia przed kimś propagandy, false flag operation przez kogoś). To przeszkadza mi w mojej pracy programisty/informatyka. Zabieracie mi czas swoją zabawą. Żądam pełnych, kompletnych wyjaśnień i naprawienia wszelkich szkód.
Udowodniejcie, że nie represjonujecie mnie, moich rodziców, dziadków i pradziadków ze wzgledów rasowo-religijnych.





Właśnie byłam w jednym z osiedlowych sklepów w pobliżu naszego mieszkania (tu, gdzie jestem zameldowana na stałe nieprzerwanie od urodzenia, w Warszawie, na Ochocie, koło niegdysiejszego biura SUN-a). Sklep był pełen jedzenia i innych klientów. Jakie są wyniki wyszukiwania moich kontaktów przez poszczególne grupy?

Do you really enjoy playing no rules game? Not: "Do you play no rules game?" (because this is already well known), but: "Do you enjoy playing no rules game?"

Chyba się zapomnieliście, co robicie.

Może uwierzyliście w swoje narracje - wbrew oczywistej rzeczywistości. Ja jestem terrorystą NATO w wieku 1 roku, a moje koleżanki rówieśniczki są żołnierzami NATO??? W roku 1981 tu w Warszawie. I wobec tego komuś się coś należy, np. mieszkanie albo jedzenie????

I że w związku z tym wyszukujecie, z kim jestem w jednym pomieszczeniu?! W celu wykrycie moich kontaktów. To kogo wyszukaliście? Wokół mnie i mojego taty w 1980 i 1981 roku. I jakie kroki podjęliście w związku z powziętymi informacjami? Chyba się w międzyczasie armia NATO nieźle powiększyła na terytorium Polski... Skąd dostajecie informacje, wokół kogo wyszukiwać? Z bazy NATO?

A fakty są takie, że w roku szkolnym 1986/1987 chodziłam do zerówki (wpierw do zerówki w Szkole Podstawowej nr 228 im. Ignacego Łukasiewicza przy ul. Siemieńskiego w Warszawie, a potem (dalszą część roku szkolnego) do zerówki w przedszkolu przy ul. Księcia Trojdena w Warszawie - obie placówki edukacyjne były na warszawskim osiedlu Rakowiec, co łatwo sprawdzić na mapie). W roku szkolnym 1987/1988 chodziłam do pierwszej klasy (w Szkole Podstawiwej nr 228 w Warszawie). W roku szkolnym 1988/1989 chodziłam do drugiej klasy (w Szkole Podstawowej nr 31 im. Janusza Korczaka przy ul. Żurawiej w Białymstoku, na białostockim osiedlu Dojlidy - mieszkliśmy wtedy u naszego dziadka (babcia właśnie zmarła) przy ul. Wiewiórczaj 9 na Dojlidach). Jakie moje kontakty jako terrorysty NATO wykryliście wówczas? Jakie narracje/opowieści (zwane przez was "wytwarzaniem narracji/dokumentacji") wypisywaliście na mój temat wówczas i jakie roszczenia w związku ze swoimi narracjami wysuwaliście wobec mnie wówczas?

Czy znęcaliście się tak też nad moją prawosławną babcią i jej siostrą Charatiną oraz ich rodzicami? Czy znęcaliście się tak też nad moim prawosławnym dziadkiem i jego siostą Katarzyną oraz ich rodzicami? Biesy.

Poproszę o odpowiedź na piśmie, a nie spoofingiem. Natychmiast, armio, która utkwiłaś. Jesteś odpowiedzialny za to, co stworzyłeś. (To, że stworzone przez twórcę wirusy rzucają się również na swojego twórcę, to osobna kwestia.)


W szczególności w jakiej dacie wykryliście pozostałe osoby mieszkające w tej samej miejscowości (niewielka ulicówka pod Bielskiem Podlaskim), w której mieszkali moi dziadkowie do 1968 roku i z którymi ja lub oni mieli kontakt?


A w międzyczasie wszytkie moje rzeczy z powrotem "armio NATO" i jej zleceniodawcy.


Chyba komuś się pomyliło RPG z rzeczywistością. Przeszkadzacie moim rodzicom w pracy zawodowej i mi w mojej pracy zawodowej informatyka. Biesy. To może byłoby i śmieszne, gdyby nie było zbrodnią przeciwko ludzkości.


previous versions of this website (zgadnij poprawny url)

previous versions of this website (Cały czas ignorujecie fakty, walicie młotkiem po mnie nie przestrzegając nawet ustanowionych przez siebie przepisów (czyli uprawiacie rzeczoną na wstępie "no rules game") i narrujecie fantazje (blablabla 3po3). Wishful thinking to mało powiedziane, dalece posunięty eufemizm na to, co ma miejsce.)


-----------------------------------------------------------------

Semantyka języka polskiego: Czym się rożni znaczenie słowa można od można by oraz trzeba od trzeba by?
Ortografia jeżyka polskiego:
To pudełko należałoby do Józka, gdyby je kupił, a nie pożyczył.
Ta ksiązka należałaby do Józka, gdyby ją kupił, ale nie należy, bo ją pożyczył, a nie kupił.
(Piszę o tym, bo ostatnio w jakimś poradniku poprawnej polszczyzny znalazłam zapis należało by (cząstka by po czasowniku, do którego należy, pisana osobno od tego czasownika).)
Czy inne języki też tak są zmieniane? Np. rosyjski? Czy to już są objawy tworzenia "nowomowy" (ang. "newspeek") opisanej w "Roku 1984" Orwella?

Co sądzicie o tym, że Wydział Psychologii przeprowadził się z budynku z okolic Umschlagplatzu do budynku postawionego w miejscu, gdzie do niedawna była siłownia?

W związku z pojawiającymi się pytaniami informuję, że o to, dlaczego w prawosłaniu jedynym kanonicznym przedstawieniem Pana Boga jest ikona Świętej Trójcy wg Rublowa (owa przedstawiająca trzech przybyszy za stołem), należy spytać kogoś znającego się na teologii chrześcijańskiej.
Nie mam pojęcia, czy w związku z tym należy/trzeba uważać, że prawosławie jest w swojej istocie agnostyczne. Ponoć jest to kultura bizantyjska, czyli urzędnicza.

Hint: To, co robicie, biesy, z boku wygląda jak walące po sobie na wzajem koziołki

Czy pamiętają państwo wszystkie wymiany pieniędzy w XIX, XX i XXI wieku? Np. hiperinflacja + denominacja w Polsce w latach 1980-tych i 1990-tych. Oraz w latach 1950-tych.

Czy pamiętacie, jak w 1980 roku Lech Wałęsa rzucił hasło, że będziemy drugą Japonią? Czy ciocia Magda jest Japonką?

Jak uważacie, czy w Polsce można negować istnienie broni jądrowej, czy też to by podlegało pod jakiś przepis w stylu "kłamstwa oświęcimskiego" albo "propagowania ustroju totalitarnego"?
A wolno negować istnienie zespołu "Fasolki"? Albo "5-10-15"?

Na zachętę - cytat z tej książki: